Policjant zatrzymuje BMW do rutynowej kontroli dokumentów. Podchodzi do drzwi. Zagląda do środka. A tam, za kierownicą, napakowany sterydami łysol w ortalionie. Obok siedzi nieprzytomna długowłosa blondynka ze spuszczoną głową, zamkniętymi oczami, rozpiętym dekoltem i świeżym strumieniem krwi wijącym się z nosa na bluzkę.
- Panie kierowco! A co to się stało? - zawołał zniepokojony policjant wskazując na zmasakrowaną pasażerkę.
- To autostopowiczka - odparł łysol o wyrazie twarzy zdradzającym IQ na poziomie 50
- Autostopowiczka? A co jej jest? - dociekał policjant
- Ano wsiadła po drodze, że niby ją podwieźć. Gdy dojeżdżaliśmy na miejsce zaczęła rozpinać bluzkę, wachlować rzęsami, łapać mnie za udo i nawijać, żebym w ramach wdzięczności za podwiezienie zrobił jej to, co umiem najlepiej. No to... pociągnąłem ją z bańki.
 
Dwa ślimaki pełzają po tarczy zegara. Gdy przeszły ze wskazówki godzinowej na minutową jeden zawołał:
- Bracie! Teraz to jest jazda!
Propozycja pytania na referendum :

Czy nie negujesz faktu swojego sprzeciwu wobec potwierdzenia braku
poparcia dla wycofania inicjatywy zaprzeczenia przez Prezydenta RP
zrezygnowania z odmowy ratyfikacji ukladu akcesyjnego z UE?

Możliwe odpowiedzi :
- tak, neguję
- tak, nie neguję
- nie, neguję
- nie neguję
- nie, nie neguję
Tekst z Bravo Girl - odpowiedź redakcji

Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki.
Mam na imię Dagmara i mam 19 lat.
Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić.
Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin,
którego kocham ponad życie i myślę ze on odwzajemnia moje uczucie.
Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby
umocnić nasz związek. Niefart polega na tym, że ja jestem dziewicą, a z
tego co wiem On jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam
się że nie spełnię jego oczekiwa> ń, po prostu zawiodę! Na dodatek
wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć oczym
rozmawiać z nimi,
powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O
tym
fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki,która jest
jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda, nie zaprzeczyłam.
Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina
rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin
posądzi
mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić. Nie chciałam
przespać się
z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim>
Pierwszym Mężczyzną!!
Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z
moja błona dziewiczą. Nie
chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator
niestety
nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do
mojego czynu kaszankę.
Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc
postanowiłam ja podgotować. Kiedy
nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do
pochwy.
Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam.
Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ
ZŁAMAŁA!!!!!!!!!!
Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją
rozgotowałam i niektóre czesci kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich
wyjąć!
Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą
dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić.
Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!
Zrozpaczona


Odpowiedz Redakcji:
Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami
swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa
rozwiązania:
1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
2. Siłowe

Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych
efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę ,a następnie podsmażyć ją na
złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tłoczenia).
Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby
zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego
ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące.
Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w
wersji francuskiej.
W ten sposób osiągniesz dwa cele:
udowodnisz mu że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz że świetnie
gotujesz.
Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA".
Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne.
Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę.
Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą)
i pie***lnij się nią z całej siły w głowę- bo tobie to już chyba nic nie
pomoże!

Z poważaniem
Redakcja
Dano kawalek siatki inzynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono,
zeby za pomoca tej siatki ogrodzili jak najwiekszy kawalek terenu.
Inzynier wytyczyl schludny kwadrat, fizyk - idealne kolo,
a matematyk byle jak te siatke porozstawial, wszedl do srodka
i zadeklarowal, ze jest na zewnatrz...
Profesor matematyki nie mógl znalezc pracy, wszedzie mówili, ze nie stac ich na tak wybitna osobistosc. No to sie wkurzyl i zdesperowany poszedl do urzedu pracy, powiedzial, ze skonczyl zawodówke i szuka pracy jako
hydraulik. Udalo sie, dostal prace. Za jakis czas ktos madry wymyslil, ze zeby byc hydraulikiem, to trzeba miec mature, no i wyslali cala brygade, w której pracowal profesorek na wieczorowe kursy z matematyki.
Na pierwszych zajeciach nauczyciel wzial profesorka do tablicy i pyta jest wzór na pole kola. Profesorek na to, ze nie wie, ale zaraz sobie wyprowadzi. No i zaczyna, pól tablicy zabazgral wzorami i cos mu nie
wychodzi. Nagle slyszy szept z pierwszej lawki:
"Zmien granice calkowania..."
Po udanym polowaniu odbywa się suto zakrapiana alkoholem impreza, w której biorą udział wszyscy myśliwi oraz gospodarze - leśniczy z żoną.
Jedną z rozrywek było rozpoznawanie, przez śmiałków z przepaskami na oczach, ubitej zwierzyny leżącej pokotem na środku podłogi.

Pierwszy odważny myśliwy, choć na lekkim gazie, podszedł do trofeów, obmacał jedno zwierzątko, zamyślił się i rzecze:
- To sarna. Trzylatka. Trafiona z obu rur z sześćdziesięciu metrów. Strzał prosto w komorę.
- Brawo! - zawołali biesiadnicy, albowiem była to prawda.

Drugi, również doświadczony myśliwy (aczkolwiek mocno już wstawiony) obmacał następną zwierzynę i powiada:
- To szarak. Półtoraroczniak. Trafiony w biegu z dwudziestu metrów niemieckim śrutem od Bauera.
- Brawo!! - rozległy się oklaski. I ten myśliwy wykazał się biegłością.

Oto czas na trzeciego. Padło na młodego kandydata na myśliwego, który w ten właśnie sposób miał zdać przed kolegami ostateczny egzamin. Poprawił przepaskę na oczach i ruszył zataczając się, bo był już nawalony jak worek, w kierunku rozłożonej dziczyzny. Niestety, potknął się i poleciał kilka metrów na wprost ryjąc głową pod spódnicę żony leśniczego. Obmacał ją i pewny siebie z uśmiechem zerwał się na równe nogi wołając:
- Wiem, mości panowie! To jest jeż. Zginął okrutnie łopatą cięty!

(: poprzednia | 777 | 778 | 779 | 780 | 781 | 782 | 783 | ... | 986 | następna :)