Pani się pyta dzieci:
- Jakie jest najbrzydsze słowo na świecie?
Jasio krzyczy:
- Kurwa!
- Jasiu jak ty mówisz? Za karę napiszesz te słowo 1000 razy w zeszycie.
Jasio przychodzi do domu i pokazuje zeszyt tacie.
Tata czyta:
- kurwa, kurwa, kurwa... ale tu kurwa nie ma żadnego błędu.
Następnego dnia pani pyta Jasia:
- Jak umalować klasę?
- Ja bym tu pierdolnął 4 pasy w szerz.
- Jasiu jak ty mówisz! Następnego dnia ma przyjść z tobą twój ojciec!
Następnego dnia Tata gada z nauczycielką...
- A wie pani, że bez tych 4 pasów byłoby chujowo.
Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i mówi:
-Mój dziadek swoją teściową w Dunajcu utopił, mój ojciec swoją teściową ciupagą zaciupał, a ja cię puszczę wolno. Leć!
 
-Podaj piwo kobieto!
-A magiczne slowo?
-Chokus-pokus, czary-mary, zapier..laj po browary!
Grupy inżynierów i informatyków jechały pociągiem na konferencję. Każdy z inżynierów miał swój bilet, a grupa informatyków miała tylko jeden bilet na wszystkich. Inżynierowie śmiali się i żartowali z informatyków. Nagle jeden z informatyków mówi:
- Idzie konduktor! - i wszyscy poszli do toalety.
Inżynierowie byli zaintrygowani.
Konduktor wszedł i mówi:
- Bilety poproszę - i skasował bilety wszystkim inżynierom.
Potem poszedł do toalety, zapukał w drzwi i mówi:
- Bilet proszę - wtedy informatycy przesunęli bilet pod drzwiami.
Konduktor skasował bilet i poszedł, a informatycy wyszli z toalety kilka chwil później. Inżynierowie czuli się naprawdę głupio.
W drodze powrotnej z konferencji inżynierowie kupili sobie jeden bilet. Zaczęli się naśmiewać z informatyków, którzy nie mieli ani jednego biletu na całą grupę.
Nagle jeden z inżynierów mówi:
- Konduktor idzie! Wszyscy informatycy poszli do toalety, a inżynierowie do drugiej.
Zanim pojawił się konduktor jeden z informatyków wyszedł, podszedł do drzwi od drugiej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę...
70 rzeczy, które powinna umieć kobieta:
Po pierwsze: gotować,
Po drugie: 69.