Polak, Kubańczyk, Szkot i Anglik jadą pociągiem.
Kubańczyk wyciąga cygaro i pali. Spalił pół i wyrzuca. Reszta krzyczy oburzona:
- Co ty robisz? Wyrzucasz takie dobre cygaro!
Kubańczyk:
- U nas tego pełno.
Po chwili Szkot wyciąga whisky i nalewa sobie do szklanki. Wypija pół i resztę wylewa. Reszta krzyczy oburzona:
- Co ty robisz? Wylałeś taką dobra whisky! Każdy z nas mógł by się napić.
Szkot:
- U nas tego pełno.
Po chwili Anglik wyrzuca Polaka.
Wchodzi baba do tramwaju i sobie wzdycha i narzeka: - Ale tu wielki tlok! Na co stojacy obok facet odpowiada z duma: - To moj!
Co robicie baco? - A srom panocku/ - A portki toście ściągnęli! - Ło kruca fuks!
Przychodzi Jasiu do apteki:
- Poproszę tabletki na sex dla taty.
Dostaje tabletki z informacją:
- Jedna tabletka na 6 dni.
Wraca do domu i pomylił się mówiąc:
- 6 tabletek na dzień.
Po kilku dniach przychodzi do apteki a pani pyta:
- I co? Pomogły tabletki tatusiowi?
- Tak, mama w ciąży, siostra w ciąży, mnie dupa boli, a ojciec siedzi na dachu i rżnie gołębie.