Rozmawia małżeństwo:
- Kochanie, dlaczego w naszym aucie w przednim kole nie ma powietrza?
- A bo najechałam na butelkę...
- To nie zauważyłaś butelki na jezdni?
- Nie, bo ten facet miał ją w kieszeni...
Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. Jedna z nich pyta:
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?
 
Na lekcji dzieci bawiły się w zagadki pani mówi:
-Na płocie siedzi 6 ptaków,zestrzelono 2,ile ptaków zostało Jasiu ?
-4
-Prawidłowa odpowiedź to żaden,bo wszystkie spłoszą się na głos odstrzału,ale podoba mi się twój tok rozumowania
-Dobrze to ja mam teraz zagadkę,co to jest zaczyna się na "K" kończy "S" zawiera białawy płyn i jest owłosione ?
-Jasiu won za drzwi i stój tam do końca lekcji
Na koniec lekcji pani pozwoliła wrócić Jasiowi do sali.
Jasiu:
Prawidłowa odpowiedź to była kokos,ale podoba mi się pani tok rozumowania
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!!!
Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczenie
dopuszczalnej prędkości.
Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba.
- Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty.
Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru.
Milicjant:
- Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszlość nie przekraczać
dopuszczalnej prędkości...
Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem.
- I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa...
Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru.
- Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi...
Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta.
- Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych...
Znowu ręka w kieszeni z banknotem.
Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się i
mówi:
- A teraz powiem wierszyk...