Facet grzebie cos przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola zone:
- Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
- No i co?
- Nic..
- Widać faza jest w drugim...
Trwają zawody w tym kto najdłużej wytrzyma pod wodą. Zaurza się trzech zawodników.
Mija minut.
Dwie.
Cztery.
Nagle wynurza się jeden z zawodników.
-4 minuty pod wodą! Jak to możliwe? - woła sędzia.
-Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca - odpowiada zawodnik.
Po pięciu minutach wynurza się kolejny.
-Coś niesamowitego! 5 minut pod wodą!? Jak się to panu udało?
-Praca, praca i jeszcze raz ciężka praca.
Mija 6 minut.
Siedem.
Osiem.
Wszyscy zaczynają się już niepokoić.
Nagle wynurza się ostatni zawodnik.
-Niemożliwe! Wytrzymał pan 8 minut pod wodą! Jak pan to zrobił?
-k***a mać, zaplątałem się w jakieś druty!
 
Umarł facet, poszedł do nieba, a Bóg powiedział mu, że może wrócić na ziemie pod postacią albo kury albo psa. Facet myśli i myśli:
-Kurdę głupio tak być psem. W nocy trzeba szczekać, w dzień z dziećmi się bawić,nie to ja wolę być kurą.
Wrócił na ziemie pod postacią kury. Siedzi na grzędzie i pyta się innej kury, jak jajka się znosi:
-No wiesz - mówi mu kura -jak poczujesz, że idzie, to przyj.
Facet siedzi na grzędzie i czuje, że idzie, więc prze. Prze, prze i prze, aż słyszy głos:
-Zenek ku**a zaraz całe łóżko zasrasz!
Przychodzi baba do lekarza ze śledziem na plecach, a lekarz:
-Co pani jest?
Baba na to:
-Ktoś mnie śledzi.
Lekarz do pacjenta:
- Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
Facet totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, własnemu dziecku nie można zaufać.