Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi:
-spierdalać,spierdalać
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
sio, sio
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.
Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak i prosi o pomoc finansową:
- Od kilku dni nic nie jadłem
- Mój Boże - wzdycha z zazdrością kobieta.
- Chciałabym mieć tak silną wolę.
 
Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.
- Halo, taxi?
- Tak.
- Czy zawieziecie mnie do stolicy Niemiec?
- oszalał pan? Wie pan, jak daleko leży Berlin?
- Berlin… Sześć liter… pasuje!
KONIEC INTERNETÓW!!!!!!!!!!!!!!! OLA BOGA CO ZA ZJEB TO WSTAWIA !!!!!!!! CHYBA UMAR BO STWIERDZAM ZGON CZYLI NIE ŻYJE.