Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?!!! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
Mieszkał facet z papugą i mówi:
- Ty papuga, mam mieć gości, a mam tylko jedną flaszkę. Idę zatem do sklepu dokupić trochę ale pamiętaj nie rusz tej z lodówki, bo ci wyrwę wszystkie pióra jak wrócę a nie będzie wódki.
Przychodzi facet ze sklepu,a pijana papuga wyrywa sobie pióra z klaty i krzyczy:
- a na ch** mi te pióra.
 
Przychodzi króliczek do niedźwiadka jako że niedźwiadek miał jedyny sklep w lesie i się króliczek pyta niedźwiedzia
- Niedźwiadku mogę założyć drugi sklep w lesie? -pyta króliczek
- Możesz ale jak nie będzie czegoś czego sobie zażyczę to spale twój interes, przybije ci uszy do podłogi i zabije twoją rodzine.
- No dobra. - Zgodził się króliczek.
Po dwóch tygodniach przychodzi niedźwiedź do sklepu królika.
-Królik 3 kilogramy ziemniaków poproszę. - prosi niedźwiedź
-Jakie ziemniaki? białe, żółte, irga? - odpowiada królik
Niedźwiedź zdziwiony wraca do domu i przez kolejne 2 tygodnie myślał jak by tu zagiąć, aż wymyślił
-Królik bułkę z prądem poproszę. - prosi niedźwiedź.
Królik myśli sobie kurwa spali interes przybije uszy do podłogi. Aż wymyślił.
Podszedł do bułek wydrążył dziurę i wsadził dwie baterie paluszki i dał dla niedźwiedzia.
Niedźwiedź zdziwiony po tym siedział w domu i przez miesiąc obmyślał plan jak tu zagiąć królika. Aż wymyślił
-Królik poproszę 2 kilo nichuja.
Królik pomyślał no kurwa teraz to napewno spali interes zabije rodzinę i przybije mi uszy do podłogi. Aż wymyślił plan jak się pozbyć niedźwiedzia
-Niedźwiedź chodź ze mną do piwnicy. - Niedźwiedź poszedł z królikiem.
Królik zgasił światło i pyta się niedźwiedzia.
-Niedźwiedź widzisz coś. -Na to niedźwiedź odpowiedział
-Nichuja
-Wiec bierz 2 kilo i wypierdalaj. -Odpowiedział królik

Stoi dwóch kolesi pod sklepem jeden mówi do drugiego:
- wiesz co kur**, szedłem sobie kur** ulicą, a tu kur** policja stoi i mnie kur** zatrzymała.
No to drugi:
- Czy Ty cały czas musisz mówić kur**?
- Jak nie powiem kur** to mi się kur** inne słowo wpierdoli.
Pewnego dnia przychodzi facet do sklepu i prosi o kilogram sera. No to sprzedawca sprzedał mu kilogram sera. Ten sam facet wraca po godzinie i prosi sprzedawcę o 2 kg sera ... no to sprzedawca sprzedał mu te 2 kg sera no i facet taki szczęśliwy wyszedł ze sklepu. No i godzina 20, sprzedawca zamyka sklep i nagle przybiega znany już nam facet i zziajany do sprzedawcy:
- Szefie!!! 5 kilo sera proszę!
na co zdziwiony sprzedawca pyta:
- no ale Panie no po co panu tyle sera?
a ten mu na to:
-pójdzie pan ze mną to panu pokażę
no to zamknęli razem sklep no i poszli razem ... i facet zaprowadził ich nad wielką dziurę. no i wrzuca tam te 5 kilo twarogu no i słychać jak coś wcina ten twaróg ... na co zdziwiony sprzedawca pyta:
- Panie, co jest w tej dziurze?
a facet na to:
-nie wiem, ale zajebiście twaróg wpieprza!
Misiu prowadzi sklepik leśny. Klientem codziennym jest zajączek. Wchodzi, bębni paluchami po ladzie i pyta
- Czy są pomarańczki?
- Nie ma. -odpowiada misiu.
I zajączek wychodzi. Tak jest przez kilka dni z rzędu. Któregoś dnia, po wejściu zajączka, nim ten zdążył cokolwiek powiedzieć czy zrobić, wkurzony misiu krzyczy:
- Zając! Jeśli jeszcze raz wejdziesz i zabębnisz paluchami po blacie, to ci łapy do lady gwoździami poprzybijam! A pomarańczy nie ma!
Zając wyszedł. Następnego dnia przychodzi do sklepu i pyta
- Czy sa gwoździe?
- Nie ma - odpowiada misiu.
Po czym zając bębni paluchami i pyta:
- A są pomarańczki?
Babcia poszła do sklepu by kupić kochanemu wnuczkowi wędkę na urodziny. Nie bardzo
wiedziała co wybrać, więc złapała pierwszą lepszą z brzegu - i idzie do kasy. Kasę obsługuje
jakiś cool koleś w ciemnych okularach i z fryzurą w pasemka.
Babcia pokazuje mu wędkę i pyta czy będzie to odpowiedni prezent dla jej wnuka.
I tu mały szok. Kasjer mówi:
- Proszę pani, jestem niewidomy. Pani stuknie wędką o kasę, a ja wtedy udzielę informacji.
Babcia wierząc, nie wierząc - stuknęła wędką o kasę.
Wtedy kasjer, jak automat:
- Dziękujemy za zakup naszej doskonałej grafitowej wędki, model ZEBCO 101, wraz z kołowrotkiem ZEBCO 104 wyposażonym w żyłkę 15 kg test. To jeden z naszych najlepszych zestawów - i w tym tygodniu kosztuje tylko 99 zł!
Babcia pełna podziwu mówi:
- Aż nie do wiary, że pan tak po dźwięku wszystko poznaje.
Po czym otwiera torebkę i wyjmuje kartę kredytową. Z tej emocji karta wyślizguje się jej
z ręki i ląduje na podłodze.
- O, wygląda na to, że używamy dzisiaj Visa Card do płacenia - szarżuje podbudowany zachwytem babci sprzedawca.
Babcia schyla się by podnieść kartę i w tym momencie puszcza głośnego bąka.
Kasjer stuka w maszynę i ogłasza:
- Pani płaci 154 zł.
Babcia:
- No jak to, miało być 99 zł.
Kasjer:
- Tak proszę pani, wędka plus kołowrotek kosztuje 99 zł, do tego dochodzi wabik na kaczki w cenie 47 zł, plus 8 zł za wędkarski koncentrat zapachowy w aerozolu.
Trzej przyjaciele otwierają sklepy obok siebie. Jeden z prawej strony wywiesił szyld:"Tu najładniej"
Drugi z nich wywiesił szyld "Tu najtaniej" .
A trzeci z nich , którego sklep znajdował się w środku popatrzył wywiesił szyld: "Tu wejście"

(: poprzednia | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | ... | 22 | następna :)