Moja żona wróciła dzisiaj ze sklepu ze skrzynką piwa, kartonem wódki, ośmioma butelkami whisky i dwoma bochenkami chleba
- Mamy jakąś imprezę? pytam
- Nie
- Więc na ch*j nam dwa chleby?
Przychodzi zając do sklepu w którym sprzedaje niedźwiedz i mówi:
-Poprosze kilo marchewek
Na to niedźwiedz:
-Nie ma
Na drugi dzień przychodzi zając do sklepu i mówi:
-Poprosze kilo marchewek
Na to niedźwiedz:
-Nie ma
Na trzeci dzień przychodzi zając do sklepu i mówi:
-Poprosze kilo marchewek
Na to zdenerwowany niedżwiedz mówi:
-Nie ma, jeszcze raz przyjdziesz do sklepu i spytasz o kilo marchewek to wezme młotek i gwoździe i przybije Cię do ściany!!!
Na czwarty dzień przychodzi zając do sklepu i mówi:
-Jest młotek?
-Nie ma
-Są gwodździe?
-Nie ma
-To poprosze kilo marchewek!!
 
Henio, lat 11, postanowił za zaoszczędzone kieszonkowe kupić sobie szynszylę. Stoi w sklepie zoologicznym przed klatką z szynszylami i dzwoni do taty:
- Tata?
- Tak.
- Tatusiu, mam taką sprawę...
- O co chodzi?
- Wiesz, jak wygląda szynszyla?
- Wiem.
- Podoba ci się?
- Tak.
- A co byś zrobił, jakbym ją przyniósł do domu?
- Czapkę.
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego. Przyprowadza ze sobą niedźwiedzia brunatnego na łańcuchu i pyta: - Gdzie ten łobuz, który 2 lata temu sprzedał mi tego chomika?!?
Idzie blondynka do sklepu RTV i AGD.
Sprzedawca mówi:
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi wkurzona.
Na drugi dzień przychodzi w peruce:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Wychodzi jeszcze bardziej wkurzona.
Na trzeci dzień przychodzi w peruce i w kapturze:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- Skąd pan wie, że jestem blondynką?
- Bo to mikrofalówka.
Wiem, że to już było, ale przypominam:


Przychodzi zając do sklepu niedźwiedzia i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Niedźwiedź odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia przychodzi zając do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Niedźwiedź odpowiada:
- Nie ma.
Trzeciego dnia niedźwiedź myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla zająca trochę zgniłych marchewek. Przychodzi zając do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Niedźwiedź odpowiada:
- Są.
Na to zając:
- Mam cię ch*ju!! Sanepid!!!



Nilaay~~
Niedźwiedź otworzył sklep wielobranżowy.
Zajączek przechodząc obok zauważył szyld na którym było napisane: U mnie kupisz wszystko!, więc postanowił zaskoczyć niedźwiedzia. Wszedł do sklepu i mówi: poproszę kilogram plastikowych gwoździ, niedźwiedź dał mu o co prosił, zając zaskoczony wziął i wyszedł, po chwili wszedł znowu. Poproszę pięć kwadratowych kulek niedźwiedź dał mu. Zając wkurzony wychodzi ze sklepu, przychodzi na drugi dzień i mówi do niedźwiedzia: Poproszę dwa kilo ni chuja. Niedźwiedź otwiera drzwi od piwnicy i pyta zająca:
-widzisz tam coś?
-ni chuja
-to bierz dwa kilo i wypierdalaj
Przychodzi baca do sklepu i pyta:
- Jes kiełbasa?
- Jest beskidzka
- Bes cego?

(: poprzednia | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | ... | 22 | następna :)