Przerwa w spotkaniu biznesowym, panowie piją kawę, rozmawiają. Nagle dzwoni telefon komórkowy, jeden z uczestników spotkania odbiera. Słyszy:
- Kochanie, słuchaj! Jest niesamowita okazja, futro za jedyne
15 tysięcy... Mogę sobie kupić? Kochanie, bardzo Cię proszę...
- Co to za futro?
- Z norek kochanie... Wyjątkowa okazja... Mogę?
- No dobrze, kup sobie...
Mężczyzna kończy rozmowę. Nagle zdziwiony patrzy na komórkę:
- Panowie, czyj to jest telefon?
Zdenerwowana blondynka krzyczy do chłopca hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to można mnie wsadzić do tak małego pokoju?
- Ależ proszę pani, dopiero jedziemy windą!
 
Wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
- Hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
- Hańba!!!
Wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
- Hańba!!!
Mama zajączków się pyta:
- Co się stało; dlaczego hańba???????
Na to zajączek odpowiada:
- Niedźwiedź sobie ojcem dupę podtarł !
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?
Wyjechał pewien gość do USA na zarobek. Po pewnym czasie wrócił do Polski, ale że podszkolił się za granicą angielskiego, to i ten język przesiąkł do jego ojczystego języka w ten sposób, że posługiwał sie czasami właśnie angielskim. W domu ojciec tego jegomościa rzecze do niego
- Idź, łodwol gnój.
- What?
- Łod krowy.
Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego:
- Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nieobesrane.
Człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem.

Szkoda, ze jest to wieko od trumny.
Idzie zajączek lasem i widzi jak krowa włazi na drzewo.
Pyta się: - "Ty, krowa, po co włazisz na drzewo?"
A krowa : - "Śliwek chcę trochę pojeść!"
Pomyślał zajączek - głupia krowa - i poszedł dalej.
Po chwili myśli sobie " zaraz, zaraz przecież to była sosna"
Wraca do krowy i mówi: - "Ty, krowa, ale to jest sosna "
A krowa mu na to : - " Spoko, spoko śliwki mam w torbie"

(: poprzednia | 703 | 704 | 705 | 706 | 707 | 708 | 709 | ... | 986 | następna :)