- Dzisiaj proszę państwa będziemy mówić o kłamstwie - zaczął profesor.
Po czym zadał pytanie grupie studentów:
- Kto przeczytał moją książkę?? Wszyscy podnieśli ręce
- A więc proszę państwa , to był przykład kłamstwa. Owszem książkę napisałem, ale jeszcze nie oddałem do druku.
Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle
zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.
 
Przychodzi baba do lekarza...

- Panie doktorze, kiedy sram to mi się zęby ruszają!

Lekarz zbadał pacjentkę i mówi:

- Następnym razem, kiedy będzie pani jeść roladę, proszę poprzecinać sznurki.
Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc pustkowie idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej. Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
- Dzień dobry my jesteśmy kosmici, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach chcemy tylko porozmawiać.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
- Chyba mu przywalę z lasera.
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak. Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Więc ten jeden wyciąga laser, strzela, stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak? Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim penisem a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozak. :]
Dziś moja siostra dostanie - grozi Jaś.
-dlaczego pyta kolega?
-bo rok temu nazwała mnie hipopotamem.
-to dlaczego czekałeś tak długo?
-bo dopiero w tym roku zobaczyłem w zoo hipopotama.
Matka znalazla u syna czasopismo "Sado-maso", pokazuje ojcu i pyta:
- Co mamy teraz zrobic z naszym synem?
Ojciec na to:
- No chyba go nie zbijesz?
Hrabia do Jana:
Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabina, ja jeszcze poczytam...
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka, podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl ku***twa z konsternacją!!

(: poprzednia | 702 | 703 | 704 | 705 | 706 | 707 | 708 | ... | 986 | następna :)