W restauracji klient woła kelnera i mówi:
-ja nie mogę jeść tej zupy-mówi klient
-dobrze zaraz zawołam szefa kuchni
-po co mi szef kuchni po prostu przynieś łyżkę
Znana dyskoteka w W-wawie.
Barman dał ogłoszenie, że szuka selekcjonera.
Dwa dni później do dyskoteki wchodzi Krzysiek - 1.60 w kapeluszu i straszne chuchro.
Podchodzi do bramana i mówi:
- Ja w sprawie tego ogłoszenia. Chcę zostać selekcjonerem.
Barman nie przestając wycierać szklanki rzucił na niego okiem i powiedział:
- Wypier***aj.
Krzysiek nie namyślając się długo rozejrzał się, podwinął rękawy i zaczął od tych przy drzwiach
 
W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę,cholerę, dur brzuszny, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną,
chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże ?
- Pomoże albo nie. Skąd ku***a mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod
drzwiami.
Kobieta placi banknotem 100zl w sklepie i slyszy:
- Prosze pani, ta stowa jest falszywa.
- Boze! Wyglada na to, ze zostalam zgwalcona!
W srodku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5
metrowego krokodylka.
Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawal do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik
obtarlem... nie badz sknera, pojedzmy do domu.. Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to
pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu brud. Smierdzi jak w chlewie, ktos pawia rzucil w
kacie... Sknera jestes, moze jednak postawisz taksowke...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzac! Ale i tak
Cie lubie. Pojedziemy taryfa.
Po wejsciu do taksowki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksowki wybrac nie umiesz...zobacz jak drogo... i
drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakos... juz lepiej
pojdzmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jestes i naprawde juz mie wkurzasz. Ale
i kumpel z Ciebie dobry. Pojdziemy!
Wysiedli, ida, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, moze bys mnie
wzial na rece...
Facet:
- Chrochodylek, jestes menda i wieprz i juz Cie nie lubie, i jedno
mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzezwieje, to Ciebie juz nie
bedzie...
Wpada zajaczek do lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?
- nie ma..
- Jest matka?
- nie ma..
- A chcecie w te rude ryje?!
Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i
krzyczy "sieeeeema". Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnies ten tornister wyjdz z klasy i wejdz
jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!!
Jasio ze spuszczona glowa, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po
chwili drzwi, pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem,
do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa!!! ku***a, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie!!!
Siedzi babka z dziadkiem na ławce, nagle dziadek ryp!! Babkę w łeb a ona na to:
- stary co ty u licha robisz???
- Bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała...

(: poprzednia | 705 | 706 | 707 | 708 | 709 | 710 | 711 | ... | 986 | następna :)