Podchodzi dowódca garnizonu do grupy żołnierzy na porannym apelu:
-Kto chce jechać na wykopki do córki generała ?
Zgłasza się dwóch ochotników:
-My chętnie pojedziemy !
-Dobrze, reszta pójdzie na piechotę
Roman bardzo kochał swoją matkę. Pewnego dnia staruszka przychodzi do syna mówiąc:
- Roman! Ty jesteś takim wspaniałym synem!
- Dom pod Warszawą - załatwiłeś!
- Wczasy w Złotych Piaskach - załatwiłeś!
- Tatusiowi na urodziny nowego Fiata - załatwiłeś!
Ja mam już tylko jedno marzenie, żeby jak umrę moje ciało spoczęło na Powązkach.
Po dwóch dniach wraca Roman pijaniutki do domu i szczęśliwy od progu woła:
- Matka! Nie pytaj mnie z kim piłem, nie pytaj mnie ile wypiłem, ale mamuśka szykuj się, w poniedziałek masz pogrzeb!
 
Przed rocznicą ślubu żona mówi do męża:
- Kochanie, od zawsze marzyłam o butach z aligatora...
Słysząc to mąż zakupił potrzebny sprzęt i poleciał do Ameryki. Zapuścił się w las i po krótkich poszukiwaniach napotkał aligatora. Walczył z nim długo, prawie stracił rękę, ale w końcu zwyciężył. Złapał go, obrócił, spojrzał, a sku@!%syn nie miał butów...
Środek nocy a do drzwi Donka ktos się dobija. Zaspany Donek otwiera, a tam koleś, bardzo wzburzony
-Co się dzieje, o pierwszej w nocy mnie pan budzi, coś się stało?
-Chce się zapisać do PO, natychmiast!
-Przyjdz pan do mnie, do biura rano to pana zapiszę.
-Nie! Ja chce natychmiast!
-Ok, zaraz przyniosę papiery.
Donek zadowolony, ma nowego "członka", ale coś nie daje mu spokoju
-A dlaczego panu tak zależało aby wstąpic do naszej partii?
-Ano widzisz,wracam po delegacji dzień wcześniej do domu, patrze, a tam córka leży naćpana w salonie, syn obściskuje się z najlepszym przyjacielem, wchodzę do sypialni, a tam żona w łóżku z kochankiem. To ja im mówię
-To teraz zobaczycie, jakiego wstydu ja wam narobię- i przyszedłem prosto do ciebie Donek
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego
przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego płaczesz?
- Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę, wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzetów. Kupiła papuge w klatce, przyniosła ja do domu. Klatka była przykryta płachtą, która kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatke płachta. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominaja się, aby im pokazać papuge. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki... Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papuge. Kobieta postanawia dać jej ostatnią szanse i odkrywa klatke:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmus ten sam stary, wierny klient...
Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, że rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Więc skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili spowrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie
za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być miło,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnią k**** poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła ***a !
A serce matki :
- Jak ta **rwa nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !

(: poprzednia | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | ... | 58 | następna :)