DAL DIABEL PO SKLEPIE POLAKOWI NIEMCOWI I RUSKOWI I POWIADZIAL ZA DWA TYGODNIE WRUCE I MACIE MIEC W SKLEPIE CO ZECHCE BO JAK NIE TO WEZME WAS DO PIEKŁA. NADSZEDŁ DZIEŃ WPADA DIABEŁ DO SKLEPU NIEMCA I MOWI KILO ZIEMNIAKOW I DWA KILO NICHUJA NIEMIEC NIEMAM TO DOPIEKŁA POSZEDl DO RUSKA KILO ZIEMNIAKOW I DWA KILO NICHUJA NIEMAM TO DO PIEKŁA IDZIE DO POLAKA KILO ZIEMNIAKOW I DWA KILO NICHUJA NA TO POLAK CHODZ DIABEŁ WZIAL GO DO PIWNICY I PYTA CO WIDZISZ NA TO DIABEŁ NICHUJA TO BIERZ DWA KILO I SPIERD LAJ......
Miesiąc po tym, czyli jak minął miesiąc. Poszłem do sklepu kupić syrenę. ale mi uciekła bo chcieli ją zabić i na filety bum, bum. Postanowiełem że jej pomogę, mófie, cholera nawet fajna dupa z tej rybki, jako że jestem Sosnowski Złapałem ją w moje sidła miłosci, ale kurwa byłem głodny i nie zaruchałem tylko wpuierdoliłem. To wakacje........... w Getcieeeeeeeeeee.!

Co za zjeb to wstawia,

aha no przecież to: PAN BOBER
 
Wraca Stoch po MŚ do domu, a tam żona przygotowała przyjęcie na jego cześć. Są wszyscy: Tajner, Kruczek i Mateja, Małysz, Hula, Murańka Miętus, Kot, Żyła, Zniszczoł, komentatorzy...oraz sąsiedzi i górale. Dla rozluźnienia atmosfery Tajner zaczął wspominać dobre czasy: „A wiecie czym różnił się Małysz od Matei?” ….cisza, więc mówi dalej… „Skupieniem, ...skupieniem na belce… a poza tym miał dłuższego fijasa, taaak…, na Fijasie dorobił się Fortuny, na tym polegał cały Kruczek i za to należy mu się Pochwala!!! W pewnym momencie skończyły się Harnasie...Żona mówi do Stocha: "Kamil, - skocz po piwo do sklepu". Stoch na to: "Dla mnie za blisko, niech Miętus skoczy"...Na to Miętus: "Dla mnie za daleko, niech Żyła skoczy". Żyła mówi: "Ja? Dlaczego ja? Jak byłem w wojsku zawsze skakał najmłodszy, czyli Kot". Na to Kot: "Ale najmłodszy jest Murańka, niech on skoczy". Klimek zaczyna nieśmiało:" Jaaa??? Przecież nie sprzedadzą mi piwa! Może... niech skoczy najstarszy i najlepszy, Adam!"...Wszyscy patrzą na Małysza. Szpakowski podpuszcza: "Leeć, Adam, leeżeć….!" A Małysz: "Ja już dawno nie skaczę... Teraz jeżdżę. Poza tym jak ostatnio Hołowczyc etap wygrał tośmy tak zawalczyli, że o mało cały Dakar nie zwrócił i jeszcze potem mówił: Pamiętaj Adam - pijesz, nie jedź, więc nie jadę. Niech Stefan hula". Ale impas…, potrzebny jest jakiś Kruczek, Łukasz mówi: "Stefan, no nie bądź Żyła, nie daj się prosić"....I Stefan skoczył, :-)... Wraca ośnieżony i chlipie coś pod nosem: "Fortuna nam nie sprzyja, wziąłem z belki ostatnie Harnasie, ale jak wychodziłem z progu coś mnie z boku zawiało, nie wiem jak to się stało, alem w punkcie K wszystkie Harnasie Zniszczoł, a w telemarku Miętusy pogubiłem”.
Ostatnie slowa:
Matki - Zrobilam porzadek w twoim pokoju!
Elektryka - Co to za kabel?!
Pasazera - Z prawej wolna!
Listonosza - Dooobry piesek...
Chemika - A teraz ten roztwor wlewamy tu...
Sapera - Tne czerwony!
Dyrektora - Nie ma pieniedzy na podwyzki
Samobojcy radzieckiego - Towarzysze, nie strzelajcie!
Generala Custera - Zkad sie tu wzieli ci wszyscy indianie?
Tresera lwow - Zaraz, zaraz, czemu zasuwa jest z TAMTEJ strony klatki?
Zolnieza - Chwila, moment, jezeli TAM jest zawleczka to co jest TU?
Pilota samolotu rejsowego - Cholera, niedojrz ze ten pas taki krotki to jeszcze taki szeroki!
Polityka - Ne wezme tych pieniedzy
Polityka 2 - Powiem cala prawde
Prostytutki - Nie potrzebuja opiekuna
Sklepikarza - Nie potrzebna mi ochrona
Ikara - Jakos leci...
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Taki do wypisywania mandatów.
Przychodzi psychicznie chory gość do sklepu i mówi:
- Poproszę dwie krople kawy.
- Panie, jak ja mam panu sprzedać dwie krople kawy?
- A, nie wiem.
- Jak się nazywa miejsce przy sklepie, gdzie można zostawić psa?
- Poszczekalnia.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Taki do wypisywania mandatów.

(: poprzednia | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | ... | 22 | następna :)