Student politologii przychodzi do burdelu:
- Macie Arabkę?
- Mamy.
- A Żydówkę?
- Mamy. Chce pan obie?
- Niech zrobią pokaz lesbijski. Piszę pracę semestralną o konflikcie arabsko-izraelskim.
Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Sw. Piotra i mowi, ze szuka Swojego meza, ktory odszedl 4 lata temu. Sw. Piotr pyta
- a jak mial sie nazywal?
- no Marian, Marian Kowalski
- sw. Piotr przeszukuje baze, ale mowi, ze nie moze go znalezc wiec pyta
- a pobozny byl? Do kosciola chodzil?
- no byl, byl - kazdej niedzieli chodzilismy razem do kosciola
- ok, w takim razie poszukam pod "poboznymi".
Szuka, szuka, ale dalej nie moze znalezc wiec mowi
- Pani, ten maz to napewno osszedl, bo nigdzie nie moge go znalezc
- no sw. Piotrze, mysmy 50 lat w malzenstwie spedzili razem - przeciez wiem, ze odszedl
- na to sw. Piotr, 50 lat razem?! Trzeba bylo tak mowic od razu - bedzie pod meczennikami.
 
Przychodzi wrona do lekarza ze skarpetą na dziobie
lekarz - co pani dolega?
wrona - nie żartuj chuju to napad!
Pani się pyta dzieci:
- Jakie jest najbrzydsze słowo na świecie?
Jasio krzyczy:
- Kurwa!
- Jasiu jak ty mówisz? Za karę napiszesz te słowo 1000 razy w zeszycie.
Jasio przychodzi do domu i pokazuje zeszyt tacie.
Tata czyta:
- kurwa, kurwa, kurwa... ale tu kurwa nie ma żadnego błędu.
Następnego dnia pani pyta Jasia:
- Jak umalować klasę?
- Ja bym tu pierdolnął 4 pasy w szerz.
- Jasiu jak ty mówisz! Następnego dnia ma przyjść z tobą twój ojciec!
Następnego dnia Tata gada z nauczycielką...
- A wie pani, że bez tych 4 pasów byłoby chujowo.
Przychodzi facet do restauracji, siada przy stoliku. Podchodzi kelner i pyta:
- Co podać?
- Chciałbym prosić o pieczoną kaczkę, ale z żeby była z Krakowa.
Klener przyjmuje zamówienie, idzie do kuchni i woła do kucharza:
- Słuchaj przyszedł jakiś gość i chce pieczoną kaczkę z Krakowa... Dawaj co masz i niech nie pieprzy!
Kelener wraca z przyrządzonym daniem do klienta.
- Proszę.
Facet wkłada w kuper kaczki palec wskazująjący, oblizuje go i mówi.
- Kur..a, ta kaczka jest z Poznania. prosiłem o kaczkę z Krakowa? Tak?! Proszę to zabrać!
Kelener wraca ogłupiały do kuchni.
- Ty, Józek gość twierdzi że ta jest z Poznania. dawaj drugą.
Z wyminiona kaczką wraca do klienta. Ten robi dokładnie to samo czyli palec w dupę, oblizuje i krzyczy:
- No nie przeciez to kaczka z Warszawy!!! panie czy ja się nie wyraźnie wypowiadam? Z KRAKOWA !!!
Klener biegnie do kuchni.
- Wsiadajcie w samochód jedźcie do Krakowa kupić kaczkę bo kur...a oszaleję.
Po jakimś czasie kelner wraca z uśmiechem.
-Proszę!
Gość ładuje palucha w kaczą dupę, oblizuje i mówi uradowany:
- No nareszcie kaczka z Krakowa! dziekuję.
I bierze się do jedzenia. Całej tej sytuacji z boku przyglądał się kompletnie nawalony facet. Wstaje od swojego stolika, chwiejnym krokiem podchodzi do gościa jedzącego kaczkę, ściąga spodnie, wypina swoja dupę i mówi:
- Panie...,piję już trzy tygodnie... mogłbyś pan sprawdzić gdzie ja mieszkam?
Do baru wchodzi poobijany, podrapany facet.
Siada roztrzęsiony przy stoliku a po chwili przychodzi kumpel i mówi:
- Ej stary, co Ci się stało?
- Suka ma cieczkę. - odpowiedział wściekły facet.
- Jak to? Nie mówiłeś, że kupiłeś psa. Duży?
- Nie mówiłem o psie!
Przychodzi mucha do baru i mówi:
- poproszę gówno z cebulką
- ....
- tylko mało cebulki, żeby mi z gęby nie śmierdziało
Przychodzi murzyn na studia wieczorowe i...

wpisali mu nieobecność.

(: poprzednia | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | ... | 79 | następna :)