Wczoraj położyłem strzelbę w przedsionku i załadowałem sześć naboi. Zauważyłem, że nie ma nóg, więc położyłem ją na wózku inwalidzkim by mogła się łatwiej poruszać.
Gdy poszedłem, listonosz dostarczył mi listy, chłopiec z sąsiedztwa posprzątał mój ogródek, dziewczyna na ulicy spacerowała z psem i kilkanaście samochodów zatrzymało się na znaku "stop" obok mojego domu.
Po 10 godzinach sprawdziłem strzelbę. Okazało się, że pomimo tak wielu okazji nie wyjechała i nikogo nie zabiła. Biorąc pod uwagę cały ten szum o niebezpiecznej broni, możecie sobie wyobrazić, jaki byłem tym zaskoczony.
Albo to ludzie nadużywający broni zabijają innych, albo jestem właścicielem najbardziej leniwej strzelby na świecie.

Następnym razem sprawdzę łyżki. Podobno od nich ludzie robią się grubi...
Porucznik Rżewski wchodzi smutny do oficerskiej kantyny :
- Panowie ! Co to się dzieje na moskiewskich ulicach ? Dokąd zmierza
nasza Matjuszka Rosija?
Dopiero co podeszła do mnie na ulicy młodziutka dziewczyna i powiedziała
" Panie, daj mi choć rubla na chleb, a ja zrobię co chcesz "
- Panowie ! - Rżewski wyraźnie wzruszony - Ja płakałem! Jebałemi
płakałem !
 
W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
- Kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu.
Pani nie dowierzała, bo Jasiu zawsze taki spokojny nigdy niezgłaszający się, a teraz wyrwał się do odpowiedzi:
- No proszę Jasiu, powiedz co wiesz o Napoleonie.
- Najtańszy Napoleon jest w Czechach.
* Kapitalizm - Kto zabierze do grobu najwięcej zabawek, wygrywa.
* Socjalizm - Każdemu należy się po zabawce, rząd płaci.
* Liberalizm - Lubię bawić się zabawkami, ty nie? No to chyba jednak ja pójdę do nieba.
* Komunizm - Każdy dostaje takie same zabawki. Jeżeli spróbujesz handlować swoimi, idziesz prosto do piekła.
* Katolicyzm - Kto odmówi sobie najwięcej zabawek, wygrywa.
* Judaizm - Kto bawi się zabawkami w sobotę, jest nieczysty. I cała jego rodzina. I całe jego bydło i wszystkie jego owce. Tak napisał producent w instrukcji 20 tys. lat temu.
* Protestantyzm - Katoliccy sprzedawcy zabawek narzucali zbyt wysoką marżę.
* Anglikanizm - To były najpierw nasze zabawki.
* Prawosławie - Nie, nasze.
* Islam - Jeżeli muzułmanie nie chcą zabawek, niewierni też nie dostaną.
* Ateizm - Nie ma producenta, a zabawki to narzędzie zniewolenia.
* Amisze - Zabawki na baterie to grzech.
* Armia Zbawienia - Moje zabawki to twoje zabawki, to nasze zabawki (śpiew!).
* Świadkowie Jehowy - Z instrukcji wynika, że pojutrze będzie koniec świata. Pozbądź się swoich zabawek.
* Kościół Moona - Twoja zabawka wygląda tak samo jak zabawka hydraulika z Argentyny. Macie się bawić razem!
* Najwyższa Prawda - Oddaj wszystkie zabawki przy wejściu i idź zagazować tych, którzy nie chcą oddać swoich.
* Politeizm - Jest wielu producentów zabawek.
* Ewolucjonizm - Był wielki wybuch i po wielu milionach lat powstały zabawki.
* Koptowie - Módl się całą noc, żeby dostać swoją zabawkę.
* Taoizm - Zabawka jest równie ważna jak liczydło, jak traktor.
* Adwentyści Dnia Siódmego - Ten, kto bawi się zabawkami w sobotę, wygrywa.
* Baptyzm - Bawimy się w ten sam sposób, tymi samymi zabawkami od lat. Nic nie zmienimy.
* New Age - Nie ma złych zabawek. Nie można też niewłaściwie się nimi bawić.
* Voodoo - Czy mogę na chwilę pożyczyć Twoją zabawkę?
* Sceptycyzm - Zabawki nie istnieją, dowody zostały sfabrykowane.
* Konfucjanizm - Zabawka zanurzona w wodzie nie będzie sucha.
W 1272r Arabowie wynaleźli prezerwatywę używając do tego celu koziego jelita.
W 1873 Brytyjczycy udoskonalili ten pomysł wyciągając najpierw jelito z kozy...
Rozmawia dwóch staruszków:
- Ty wiesz Stasiu, że ja mogę jeszcze dwa razy!?
- No co ty powiesz!!? A który raz bardziej Ci się podoba?
- No chyba ten w zimie.
Polak, Rus i Niemiec płyną łódką.
Diabeł mówi:
- jeśli nie wyrzucicie czegoś cennego to zatoniecie.
Niemiec wyrzuca złoty zegarek.
Rus wyrzuca pieniądze.
Diabeł do Polaka:
- a co Ty wyrzucisz?
Polak wziął za szmaty Rusa i Niemca i wyrzucił ich za burtę.
Dorabiałem sobie swego czasu po pracy profesora zwyczajnego warszawskiego SGGW na kierunku Uprawa Truskawek i Pielęgnacja Sadzonek Bylin Ozdobnych, jako konserwator powierzchni płaskich oraz sprzętu w warszawskiej siłowni Herkules, która jest głównym klubem rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej na Pradze. Starając się wykorzystać swoje wieloletnie wykształcenie oraz tytuł naukowy, zastanawiałem się właśnie nad użyciem hantli do przytrzymywania folii szklarniowej nad plantacjami truskawek w Holandii, gdy nagle na siłownie wszedł niezwykle rosły mężczyzna. W pierwszej chwili go nie poznałem, bo na twarzy miał specjalną maskę kreatynową dozującą nieustannie monohydrat kreatyny do jego krwiobiegu. Kiedy jednak zdjął na chwile maskę, aby zjeść garść sterydów, rozpoznałem po tych bystrych oczach, ze to Mariusz Pudzianowski. Widać, ze Pudzian był rozjuszony, jakby właśnie skończył mu się zapas kreatyny i metanabolu w jednej chwili! Mój szósty zmysł profesora zwyczajnego podpowiadał mi, ze za moment może tu być czerwono niczym w gminnym punkcie skupu truskawek lub innych czerwonych bylin ozdobnych, ale ku mojemu zdziwieniu Pudzian spojrzał na ściany i po chwili z takim nostalgicznym, tęsknym uśmiechem rzekł cichutko sam do siebie fachowo otynkowane. Jak już wspomniałem, trochę mnie to zdziwiło, ale nie dałem po sobie niczego poznać i postanowiłem zwrócić mu grzecznie uwagę, że łamie przepisy bhp, bo trzeba wam wiedzieć, ze Pudzian przyszedł na trening w japonkach. Jak pomyślałem, tak zrobiłem nie zastanawiając się długo. Mariusz spojrzał na mnie po czym bez słowa wodząc smutnym wzrokiem po tych otynkowanych ścianach poszedł w kąt sali i usiadł zgarbiony na ławeczce płaskiej służącej do rozwijania mięśni klatki piersiowej, a następnie utkwiwszy wzrok w szczególnie fachowo otynkowane miejsce zaczął jeść garściami te swoje sterydy. Pomyślałem sobie no dobra, niech siedzi w tych japonkach i je, w końcu mogło być gorzej, gdyby przyszedł w sandałach na skarpetkach. Postanowiłem zając się swoimi sprawami, ale od czasu do czasu czujnym okiem wytrenowanym na poprzedniej posadzie pracownika ochrony dyskontu Biedronka zerkałem na Pudziana kontrolując jego zachowanie. Osoby ćwiczące w Herkulesie również spoglądały na Pudziana, bo trzeba przyznać, ze imponował swoją sylwetką górując nawet nad Najmanem, który dwa stanowiska dalej ćwiczył mięśnie Kegla. Nagle, ni z tego ni z owego Pudzian poderwał się z ławeczki i głośno krzyknął na cala sale: kto tynkował tę ścianę? Jakiej użył zaprawy!?. Nie będę ukrywał, ze w pierwszej chwili mnie zamurowało, ale kiedy już odzyskałem rezon powiedziałem drżącym głosem, ze ściany w naszym praskim klubie rozwoju muskulatury i tężyzny fizycznej tynkowała suwalska firma MMA, co jest skrótem od Mury, Miasta Autostrady, a czego Mariusz niestety nie wiedział. Wówczas Pudzian ruszył na mnie rozjuszony niczym emeryci na promocje cebuli w Carrefourze krzycząc w kreatynowym widzie dawaj na ring, dawaj na ring, zaraz cię zniszczę, a ja zdjęty strachem przed jego masywną posturą, krzyknąłem, żeby mnie nie bil, bo zgniecie mnie jak holenderska truskawkę!!! Jakże ogromne było moje zaskoczenie, gdy po tych słowach Pudzian zatrzymał się, jakby coś sobie nagle przypomniał i tak, to raz spoglądając na fachowo otynkowane ściany, a raz kontemplując jakieś wspomnienia, skierował się do wyjścia mamrocząc coś o tym, ze ci co go znają, wiedza, ze jak coś robi, to na 100% i że teraz ma nowy cel i zostanie głównym majstrem w MMA. Więcej Mariusza w Herkulesie nie widziałem, ale przyznam szczerze, dumny jestem z tego , ze dzięki tej pomyłce z MMA Mariusz rozpoczął nowa karierę na ringach mieszanych sztuk walki, a ja mimochodem się do tego przyczyniłem.

(: poprzednia | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | ... | 80 | następna :)