Szkot do żony leżącej na łożu śmierci:
- Kochanie, idę po lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się twój koniec, to nie zapomnij zgasić światła.
Spotyka baca przyjaciela - lekarza:
- Eee Franuś złoperuwoł byś mojo babe una tako brzydko - mówi baca.
- Ja nie dam rady ale zapytam lekarzy z Krakowa za 10 baniek napewno ją zoperują.
Po tygodniu:
- Mówiłem, za 10 baniek zgodzili się ci pomóc.
- E niy,wiys cu ,gajowy za 5 stówek zgodził się jom rozstrzylać w lesie.
 
Do Warszawy, na spotkanie z Frankiem Kimono, przyjechał Bruce Lee. Spotkanie było krótkie i gdy po uderzeniu Franek padł, Bruce powiedział:
– Jutro Franek się obudzi i gdy się zapyta co się stało powiedzcie mu, że zadałem cios wirującej pięści.
Franek jednak nie dał za wygraną i pojechał z rewanżem na Daleki Wschód. Odbyło się podobne spotkanie, tym razem jednak Bruce Lee przebywał w szpitalu, a dopiero po 2 miesiącach był w stanie porozumiewać się. Gdy jego kompani zobaczyli mistrza reagującego na otoczenie pospieszyli mu z wyjaśnieniem:
– Franek Kimono kazał przekazać jak dojdziesz do siebie, że zadał ci cios wirującej korby od Stara.
Przychodzi ba do lekaża i mówi:
-Panie doktorze mam sklerozę
-A od kiedy ?
-Co od kiedy ?
Murzyn pracował na budowie.
Podczas pracy odcięło mu dwa palce- wskazujący i środkowy.
Murzyn postanowił pojechać do szpitala aby przyszyli mu palce:
- Niech pan przyszyje mi 2 czarne palce - mówi murzyn lekarzowi
- A skąd ja panu wezmę 2 czarne palce?
- Niech pan przyszyje mi palce!
- Ale nie mamy czarnych palców są tylko białe
- Dobra niech będą te białe
Wracając autobusem ze szpitala z przyszytymi palcami do murzyna podchodzi starszy pan i mówi:
- Pan kominiarz to chyba od dziewczyny wraca
Dwóch policjantów idzie z aresztowanymi do lekarza.
Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wiesław Maj.
- A pan? - zwraca się do drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantów.
- Policjanci z Majami.
Baca miał problem z usypianiem swojego dziecka więc zgłosił się z tym do lekarza.
B- Co ja mom zrobić doktorze, ja mu śpiwom kołysonki a on nic. płace i płace całą noc.
D- A jakie kołysanki mu baco śpiewasz
B- No jok każde, dla maluśkich.
D- Prosze zanuć mi baco jedną
B - ....Śpij maluśki śpij.... na podusi słodko śpij.. HEJ !
- Panie doktorze, czy zawsze udaje się Panu wyrwać ząb bezboleśnie? - Niestety nie. Wczoraj na przykład zwichnąłem sobie rękę.

(: poprzednia | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | ... | 54 | następna :)