Przychodzi facet do lekarza:- Panie doktorze nie wiem co mam robić. Codziennie jak wstaję jestem zsikany.- Jak to się dzieje?- W nocy przychodzi do mnie krasnoludek i pyta "sikamy", na to ja odpowiadam "sikamy". Rano się budzę i mam mokre prześcieradło.- Jak następnym razem przyjdzie krasnoludek to niech pan powie "nie sikamy"Przychodzi facet na następną wizytę.-I jak, poprawiło się?- Niech pan nawet nie pyta. Przyszedł do mnie krasnoludek i pyta
"sikamy" na to ja odpowiadam "nie sikamy". A krasnoludek "No to robimy
kupę!
Przychodzi babka do psychologa, wzrok podbity, suknia porwana, siniaki, strupy, włos zmierzwiony... Lekarz pyta:
- Co pani się stało?!
- Wie pan, moje relacje z mężem są nie najlepsze, a już zwłaszcza jak wypity przyjdzie do domu, to się na mnie wyżywa.
- Znam jedną metodę. Niech pani sobie zrobi mocny wywar z rumianku, a jak mąż przyjdzie napity, proszę po cichutku płukać sobie usta. I tak przez jakiś czas, aż nie pójdzie spać.
- I to pomoże?
- Pomoże, pomoże! To cudowny, ludowy sposób.

Za dwa tygodnie przychodzi babka. Ta sama, ale nie taka sama. Wypiękniała, zero siniaków, ubrana jak należy, promienieje pewnością siebie, uśmiech na twarzy...
- Jestem panu taka wdzięczna, taki cudowny sposób i taki prosty! W czym tkwi sekret?
- Rzecz w tym, proszę pani, żeby zamknąć się i milczeć - w takich sytuacjach pomaga zawsze!
 
Lekarz przychodzi do pacjenta po ciężkim wypadku.
- Mam dla pana dobra i złą nowinę. Od której zaczniemy?
- Niech będzie zła - odpowiada pacjent.
- Musimy amputować panu obie nogi.
- A ta dobra?!
- Pacjent z sąsiedniego łóżka chce kupić pańskie kapcie.
Przychodzi Turek do psychiatry w Berlinie i żali się, że doskwiera mu chandra i depresja.
Psychiatra na to:
- nasraj pan do worka, dodaj do tego drobno posiekane trzy cebule, pięć ząbków czosnku i zamknij worek na trzy dni. Po upływie trzech dni codziennie przez tydzień, wsadzaj pan tam łeb i wąchaj przez godzinę.

Po 10 dniach zadowolony Turek wraca do psychiatry i mówi że czuje się znakomicie, ale ciekawi go co mu było.
Lekarz na to:
- eee, panie... nic takiego... to tylko tęsknota za ojczyzną.
Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie.... Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
-To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym zółwikiem?
Czlowieczek znów kręci głowę...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Doktorze, niech mnie doktor nie wkurwia z tym robaczkiem! Jestem waszym administratorem i kable do sieci zakładam...!
Lekarz kardiolog osłuchując serce zauważył że pacjent ma charakterystyczne zmiany w budowie klatki piersiowej spowodowane krzywicą. Pyta: - Krzywicę ma pan od małego? A pacjent na to: - Nie, od kolan.
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi: - Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne. - Co to znaczy? - Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS. - Ale chyba badania można powtórzyć?! - Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta. - To co ja mam robić? - Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
Przychodzi blondynka do lekarza z obandażowaną ręka i nogą.
Lekarz pyta:
- Co Pani się stało w rękę?
- Prąd mnie kopnął.
- A w nogę?
- Oddałam mu.

(: poprzednia | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | ... | 54 | następna :)