- Te, Icek, slyszalem, ze dostales w lesie w morde! - EEEE, taki las, trzy drzewka!
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasiu pocałował ją dziś w obecności całej klasy.
- Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka.
- To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
 
Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia
Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- A aaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co?
- No, zachwycony to on nie był.
Szedł chuj przez las i nagle w cipe wlazł, gitara siema!!! :)
Pijak złowil złotą rybkę. Rybka prosi pijaka: - Puść mnie a spełnię twoje trzy życzenia. - No to postaw mi pół litra! Bach! Jest flaszka! Pijak wypił, pomyślał i mówi: - Dobra, postaw mi jeszcze raz pół litra. Bach! Druga flaszka. Pijak wypił i mówi: - No to teraz postaw mi pół litra i będziemy kwita. Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypil, potem takim troche zaćmionym wzrokiem patrzy na pustą flaszkę, potem na rybkę i mówi: -O, jest nawet zagrycha!
Jedzie sobie rycerz na swoim rumaku, patrzy jakas laska-ksiezniczka sobie stoi, mysli sobie"pochedozylbym sobie"...
Wymyslil ze przejedzie obok niej, a ona spyta "Rycerzu dokad jedziesz?" na to On odpowie "Ech niewazne dokad jade, ale pochedozylbym sobie". JAk zamyslil tak zrobil, przejechal a ksiezniczka nic. Znow pomysal i wymyslil ze tym razem przegalopuje obok niej, ona spyta "Rycerzu dokad galopujesz?", on odpowie "Niewazne dokad galopuje, ale pochedozylbym sobie", tym razem powinno zadzialac. No, ale ksiezniczka znow nic.
Jako ze do 3 razy sztuka to postanowil sprobowac jeszcze raz. Mial jeszcze troche farby Hammerite do malowania zbroi (zielona), wymyslil ze pomaluje konia na zielono. Znow ulozyl sobie wczesniej przebieg wydarzen: "rycerzu ale Ty masz zielonego konia", "To nic ze mam zielonego konia, ale pochedozylbym sobie". Tym razem mialo juz na bank zadzialac...
No wiec przejezdza obok ksiezniczki:
-Rycerzy, pochedozylbys sobie!
-To nic ze bym sobie pochedozyl, ale mam zielonego konia!

(: poprzednia | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | ... | 65 | następna :)