Siedziba Ruchu Poparcia. Palikot wychodzi z gabinetu w blasku fleszy i dostrzega skromnego, niepozornego człowieka, który właśnie podpisuje akces do jego partii. - Co pana skłoniło do tego ważnego ruchu - pyta Palikot wyraźnie zadowolony. - Proszę pana, sprawa jest prosta - odpowiada człowieczek. - Wróciłem wczoraj do domu wcześniej niż zwykle. Patrzę żona na wersalce kotłuje się z sąsiadem, syn daje sobie w żyłę, a córka ćwiczy taniec na rurze. Czekajcie - zawołałem - to teraz ja wam wstydu narobię...
Lekcja polskiego w klasie szkoły podstawowej.
Pani nauczycielka po kolei do dzieci:
- Jasiu, przeliteruj słowo "tata".
Jasiu przeliterował.
- Małgosiu, przeliteruj słowo "mama"
Gosia przeliterowała
- Dobrze, teraz Ty Ahmed!
Przeliteruj"dyskryminacja mniejszości rasowych w Polsce w świetle polskich przepisów konstytucyjnych"
 
Jedzie facet autostrada, widzi napis - "Siostry Szarytki - dom publiczny, zjazd za 3 km". Zdziwił się bardzo i postanowił zajrzeć do tego domu publicznego. Za 3 km był zjazd z informacja: "Siostry Szarytki - dom publiczny", wiec zjechał, jedzie
droga przez las, w końcu widzi klasztor a przed nim parking. Zaparkował, idzie do drzwi, na drzwiach napis: "Siostry Szarytki - dom publiczny". Zapukał. Otwierają się drzwi, w drzwiach stoi zakonnica w habicie i z puszka zawieszoną na szyi. Facet chciał się odezwać, ale zakonnica mówi:
- Nic nie mów, wiem po co tu jesteś, zaprowadzę cię gdzie trzeba, ale najpierw wrzuć do tej puszki 100 złotych.
Facet wrzucił, zakonnica prowadzi go korytarzami, zaprowadziła go do drzwi i poszła sobie. Drzwi się otwierają, stoi w niej zakonnica bez nakrycia głowy i z puszka na szyi i mówi:
- Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 złotych.
Facet wrzucił, idą korytarzami, doszli do nastepnych drzwi. Drzwi się otwierają, stoi w nich zakonnica bez wierzchniej cześci habitu i z puszką zawieszoną na szyi i mówi:
- Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 złotych.
Facet wrzucił, idą korytarzami do następnych drzwi, drzwi sie otwierają, stoi w nich zakonnica w samej bieliźnie i z puszką zawieszoną na szyi. Mówi:
- Zaprowadzę cię dalej, ale najpierw wrzuć tu 100 złotych.
Facet wrzucił i idą dalej. W końcu zakonnica doprowadziła go do wielkich drzwi i mówi:
- Dalej pójdziesz już sam, ale najpierw wrzuć do puszki jeszcze 100 złotych.
Facet wrzucił, zakonnica sie ulotniła. Facet otwiera drzwi, patrzy, a tu parking i jego samochód, a na ogrodzeniu parkingu tabliczka z napisem:
"Zostałeś wyruchany. Odejdź w pokoju."

Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się
zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu
zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice. Ta
szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
- Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz
- A nie nie, to mój trzeci kochanek mi je kupił.
- Jak to, nie ma pani męża?
- Nie, żyję w wolnych związkach, lepiej na tym wychodze, np to futro na
tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka a ta piękna biżuteria - ta
jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna ze jej życie
jest takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne wiec tak
musi być. Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do
lóżka, nagle ktoś cichutko puka:
- Puk, puk!
- Kto tam?
- To ja... ksiądz Antoni... [szeptem]
A zakonnica na to:
- W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki!

Król lew zarządził, że teraz można będzie załatwiać fizjologiczne potrzeby tylko w ubikacjach ustawionych co 500 m. Jeżeli ktoś załatwi się w lesie, spotka go kara.
Pewnego razu idzie sobie niedźwiedź przez las i zachciało mu się - niestety, wc było daleko. Nie wytrzymał i załatwił się w lesie. Nagle zza krzaków wychodzi król lew, więc niedźwiedź szybko zasłonił kupę rękoma.
- No, niedźwiedź, co tu robisz?
- Tak sobie wyszedłem na spacerek.
- A co tam masz w rekach?
- Motylka złapałem przed chwilą.
- No pokaż mi go.
Niedźwiedź rozchyla łapy i ze zdziwieniem mówi:
- Ale nasrał!
Pewnego dnia zabrałem ze soba mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupic mu nowa pare butow.
Zatrzymalismy sie aby kupic sobie cos szybkiego do przekaszenia.
Kiedy podchodzilem do stolika gdzie siedzial moj dziedek, zauwazylem jak
on przyglada sie nastolatkowi z nastroszonymi rozno kolorowymi wlosami.
Moj dziadek przygladal mu sie uwaznie az w koncu mlody chlopak bardzo
wulgarnie mowi do dziadka:
- Co k...a stary dziadku, nigdy w zyciu nie zrobiles nic zwariowanego ?
Znajac mojego dziadka szybko polknalem kawalek pizzy ktory mialem
w ustach aby sie nie zakrztusic podczas wypowiedzi mojego dziadka.
A On bardzo spokojnie i bez przymrozenia oka odpowiedzial :
-Tak....raz sie upilem i wyruchałem pawia, i wlasnie się zastanawiam
czy nie jestes przypadkiem moim synem".
Po imprezie trzy laski wracały do domu, lecz po drodze zachciało im się siku. Z braku lepszego miejsca udały się na cmentarz i tam załatwiły. Następnego dnia w ich mężowie w pracy:
- Ty Jacek jak tam twoja żona wróciła po imprezie??
- Daj spokój była tak pijana, że musiałem ją przynieść z trawnika do domu.
- Moja nie dość że była pijana to jeszcze wróciła bez majtek. Zdzisiek a twoja??
- Panowie szkoda gadać. Nie dość że była pijana i bez majtek, to jeszcze w dupie miała wstążkę z napisem "My chłopcy z Sosnowa nigdy cię nie zapomnimy".
Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu, a nauczyciel się go pyta:
-Jasiu, dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to:
-No bo mi głupio, jak pan tak sam stoi...

(: poprzednia | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | ... | 65 | następna :)