Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Sw. Piotra i mowi, ze szuka Swojego meza, ktory odszedl 4 lata temu. Sw. Piotr pyta
- a jak mial sie nazywal?
- no Marian, Marian Kowalski
- sw. Piotr przeszukuje baze, ale mowi, ze nie moze go znalezc wiec pyta
- a pobozny byl? Do kosciola chodzil?
- no byl, byl - kazdej niedzieli chodzilismy razem do kosciola
- ok, w takim razie poszukam pod "poboznymi".
Szuka, szuka, ale dalej nie moze znalezc wiec mowi
- Pani, ten maz to napewno osszedl, bo nigdzie nie moge go znalezc
- no sw. Piotrze, mysmy 50 lat w malzenstwie spedzili razem - przeciez wiem, ze odszedl
- na to sw. Piotr, 50 lat razem?! Trzeba bylo tak mowic od razu - bedzie pod meczennikami.
pewien gej założył się że będzie odgadywał rzeczy które włożą mu do dupy
no to zaczęli od ołówka wkładają gejowi w dupę a on na to
mmm HB
ludzie są pod wrażeniem po kilku kolejnych udanych próbach rzucili gejowi zaparzoną torebkę z herbatą na dupę a gej zaczął krzyczeć
-aaaaaa ludzie na to
-gorącą?
niee gorzka
 
Biznesmen wyjechał w interesach do Japonii. Chcąc umilić czas zamówił sobie na wieczór gejszę. Podczas stosunku dziewczyna krzyczy:
-Nashiga yama! Nashiga yama!
Facet nie znał japońskiego, ale pomyslał, że gejsza pewnie z rozkoszy krzyczy "Brawo". Następnego dnia grał w golfa z japończykami z hotelu. W pewnym momencie jeden z nich wyjątkowym zgrabnym uderzeniem umieścił piłkę w dołku.
-Nashiga yama! - wykrzyknął biznesmen. Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni.
-Jak to nie ta dziura??


Żona do męża:
- ty geju, chamie wyprowadzam się do mamy daj mi pieniądze na bilet
- dobra
Mąż rzucił pieniądze, a żona:
- ty skąpcu, a na bilet powrotny
Dylizans pedzi przez prerie. Co pol godziny woznica zatrzymuje pojazd, schodzi z kozla, otwiera drzwi, a potem glosno je zatrzaskuje, chociaz nikt nie wysiada ani nie wsiada. Za siodmym razem ktos z podroznych pyta o powod tych czynności. - Konie mysla - tlumaczy woznica - ze ktos wysiada i razniej im się potem ciagnie... W tym momencie siwek mowi do karego: - Do licha! Na kazdym przystanku wsiadaja nowi pasazerowie! Coraz trudniej ciagnac!
Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały chłopiec, macha nim i krzyczy:
- Peeeeeeeedaaaaał, peeeeeeeedaaaaaaał!
Facet odwraca się i mówi:
- Mój ty mały psychologu...
Bieber to pedał. A kochają go wszystkie puste nastolatki.
Dwóch gejów poznało się w klubie:
- To co, jedziemy do ciebie?
- No spoko.
- To twój samochód?
- Tak.
- Mogę prowadzić?
- Jasne. Łap kluczyki...
Koleś wyjeżdża z parkingu. Ociera bokiem samochodu o ścianę. Potem o sąsiedni samochód. Kasuje parkometr. Wyjeżdża pod prąd. Prawie wali na czołówkę...
- Jezus Maria!!! Co TY ROBISZ?!
- Chciałem ci pokazać, jak bardzo jestem kobiecy...

(: poprzednia | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | ... | 14 | następna :)