Dylizans pedzi przez prerie. Co pol godziny woznica zatrzymuje pojazd, schodzi z kozla, otwiera drzwi, a potem glosno je zatrzaskuje, chociaz nikt nie wysiada ani nie wsiada. Za siodmym razem ktos z podroznych pyta o powod tych czynności. - Konie mysla - tlumaczy woznica - ze ktos wysiada i razniej im się potem ciagnie... W tym momencie siwek mowi do karego: - Do licha! Na kazdym przystanku wsiadaja nowi pasazerowie! Coraz trudniej ciagnac!