Pewna dziewczyna poszła sama na imprezę. Zauważyła tam super faceta,
który świetnie tańczył. Podeszła do niego i mówi:
- Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
- sp***alaj!
Dziewczyna, trochę zbita z tropu, wycofała się. Facet dalej tańczył
solo, i tak, że na wszystkich robił bardziej niż piorunujące wrażenie.
Dziewczyna znowu do niego podeszła i mówi:
- Ale zajebiście tańczysz!
A facet na to:
- sp***alaj!
To już było trochę za dużo i dziewczyna mówi:
- Wiesz co? Jesteś cham i prostak!
A facet na to:
- No i ch*j! Ale zajebiście tańczę!
- Dzień dobry, panie Termicie. Po cóż pan gryziesz to drewno?
- Nooo... z przeżutej papki dom sobie zbuduję. A także bo lubię, no i podjem sobie. Tak, zwłaszcza podjem sobie. Dlatego.
- Ale drewno? To takie... głupie. Jak jakiś opóźniony czy co. Chyba wszyscy się śmieją z pana, czyż nie? Raczej nie ma nic bardziej żałosnego od wpieprzania drewna, nie sądzi pan, panie Termicie?
- Hmm.. czy ja wiem, pani Mucho.
 
Jadacego na wozku beznogiego spotyka mlody facet i pyta: - Kupisz pan tenisowki? - No cos pan nie widzisz ze nie mam nog? Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta: - Dlaczego jestes taki przygnebiony? - A jakis facet naigrywal się ze mnie i proponowal tenisowki. - Ja to bym takiego na twoim miejscu w dupe kopnal. Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka nastepnego kumpla. - Cos taki zasmucony? - A wiesz jeden proponuje mi trampki drugi kaze kopac go w dupe... jak tu nie byc smutnym? - Nie martw się stary i strzel sobie kielonka... to cie postawi na nogi...
Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? Pyta barman.
- Nie, to kierowca.
Pamiętnik terrorysty:

Dzień 1.
Od miesiąca przygotowywaliśmy się do ataku na Polskę. Teraz jestem razem
z wieloma innymi, którzy są gotowi oddać życie za wiarę na miejscu. Na
lotnisku co prawda zgubiła się część bagaży, ale dużo zostało. Pobili nas
łysi panowie w spodniach z paskami. Wynajęliśmy pokój w hotelu.

Dzień 2.
Razem z Al-Muzharedinem i Olazeherem podłożyliśmy bombę w samochodzie i
poszliśmy oglądać wiadomości. Ponieważ nic nie mówili o
samochodzie-pułapce,
poszliśmy sprawdzić co się stało. Z samochodu zniknęły - radio,
wycieraczki,
pokrowce na fotele, lusterka, blokada na kierownicę oraz bomba. Pobili
nas
łysi panowie w spodniach z paskami.

Dzień 3.
Dzisiaj odpoczywamy po porażce. Pobili nas łysi panowie. Mają nam
przysłać
dodatkowy sprzęt z naszego kraju. Wieczorem posłaliśmy 5 naszych z
najtwardszymi łbami do baru, mieli zapić Polaków na śmierć. Wszyscy
polegli
w boju, pomodliliśmy się za nich. Pobili nas łysi panowie.

Dzień 4.
Ponieważ ukradli nam telewizor z hotelu, słuchamy radia. Chrześcijański,
polski przywódca duchowy jest jeszcze gorszy niż nasz! Nienawidzi Żydów i
Masonów, którzy chcą zniszczyć polski Naród. Czyżby ktoś nas ubiegł? Mamy
nadzieję, że o. Rydzyk nie dowie sie o nas, póki będziemy w tym kraju.
Nie
pobili nas łysi panowie, bo siedzimy w domu.

Dzień 14.
Trwają przygotowania do zburzenia pałacu kultury. Miał przyjść dzisiaj
sprzęt, ale wszystko zgubiło się na poczcie, doszła tylko paczka z
instrukcjami, jak używać broni, która nie doszła. Oglądaliśmy M jak
Miłość,
Alezhebar popłakał się.

Dzień 15.
Wysłaliśmy kopertę z wąglikiem do Polskiego Prezydenta. Nie doszła.
Pobili
nas łysi panowie.

Dzień 16.
To dzisiaj punkt kulminacyjny, burzymy Pałac Kultury. Z braku ładunków
wybuchowych, kupiliśmy dobre polskie łopaty w supermarkecie i podkopujemy
fundamenty. Łopaty połamały się. Pobili nas łysi panowie.

Dzień 17.
Dzisiaj Al-Quaherezejuan podjął się samobójczej misji! Wbiegnie z bombą
do
supermarketu i zdetonuje ją. Wrócił po 6 godzinach. Najpierw ukradli mu
bombę, potem pobili go łysi panowie.

Dzień 18.
Wracamy do kraju. Polska sama świetnie sobie radzi bez naszych zamachów
Krecik I Jez poszli na wlam, jako ze krecik ma lepsze oko od jeza wiec lapie wiecej fantow , i tak okradaja mieszkanie ale w pewnym momencie krecik wymacal dubeltowke, nie wiedzial za bardzo co to wiec wsadzil lepek do srodka .. i wtym samym czasie jez wymacal spust , rozlegl sie huk i krecikowi urwalo glowe, cialo krecika lezy na ziemi w konwulsjach a jezyk dotyka go i mowi :

"Kur.. krecik ty sie nie smiej bo ja prawie ogluchlem"
Turyści poszli sobie w góry. Po pewnym czasie znaleźli studnię. Chcąc sprawdzić, czy jest w niej woda, wrzucili do niej mały kamyczek. Nasłuchują, a tam nic.
- No nic... - pomyśleli - wrzucimy większy kamień.
Przynieśli jakiegoś wielkiego kamola, wrzucili, a tam dalej nic. Zobaczyli szynę kolejową.
- Jak to wrzucimy, to na pewno będzie słychać.
Wspólnym wysiłkiem przytachali tę szynę i wrzucili ją do studni. Nagle widzą barana, który biegnie przez pole dupą do przodu i wpada do studni. Zdziwieni patrzą w głąb studni, gdy podchodzi do nich baca:
- Panocki, a nie widzieli wy mojego barana?
- No, przed chwilą widzieliśmy go jak biegł przez pole i wskoczył do studni.
Baca zdziwiony kręci głową i mówi:
- Jakże mógł mi uciec, jak był do szyny przywiązany...
Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
– Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadła mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej.
– Ja ją znam. Mieszka w naszym bloku. Do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.

(: poprzednia | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | ... | 100 | następna :)