Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, ze zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał: - Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
Stoją dwie kobiety na balkonie. Pierwsza mówi:
- O mój stary idzie z kwiatami. Będę musiała dać mu dupy
- A co, nie macie w domu wazonów?
 
Przychodzi baba do lekarza i narzeka że nie może zajść w ciążę i jak sie kocha z mężem to ją boli.
na to lekarz że ok, ma się rozebrac na leżance i on sam sprawdzi - zdejmuje biały fartuch, robi swoje i pyta:
- i jak, boli?
- tak - bardziej niż z męzem
- hmm, musze poprosić kolegę o konsultacje - Zdzichuuuu
- co jest?
- ta pani mowi ze jak sie kocha to ją boli i faktycznie bolało
- ok, sprawdzę
Zdejmuje biały fartuch, robi swoje i pyta:
- i jak, boli?
- tak - bardziej niż z męzem i bardziej niż tamtym panem doktorem.
- to niech pani idzie do lekarza, bo my tu malujemy
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty. - Dlaczego nie chodzisz już na ryby? - Żona mi nie pozwala. - Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię: - I to ma być moja żona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody! Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi: - A do diabła z rybami!
Żona wędkarza mówi do męża: - Nie sądzisz kochanie, że najbliższy weekend powinniśmy jakoś przyjemnie spędzić? - Dobrze - odpowiada wędkarz - W takim razie ja pojadę na ryby, a ty wybierz się z dziećmi do swojej mamy.
Małżeństwo przyszło do księdza po radę, ponieważ nie mogli mieć dzieci. Ksiądz poradził im: - Jedźcie na Jasną Górę i zapalcie świecę. Po dziesięciu latach ten sam ksiądz przychodzi z kolędą do tego małżeństwa i widząc gromadkę dzieci, pyta: -A gdzie wasi rodzice? - Pojechali na Jasną Górę zgasić świecę, proszę księdza!
Przychodzi zajączek do sklepu misia i pyta: - Czy jest dwukilogramowy chleb? - Nie, nie ma. Sytuacja powtarza się przez tydzień. Wreszcie miś się zdenerwował i upiekł taki chleb. Następnego dnia przychodzi zajączek i pyta: - Czy jest dwukilogramowy chleb? - Jest. - To poproszę pół.
Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu. - Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią - wyznaje Jaś. - Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy - mówi Małgosia. - Jak to - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz? - On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las...

(: poprzednia | 269 | 270 | 271 | 272 | 273 | 274 | 275 | ... | 986 | następna :)