Mama pyta syna:
- Synku czy Ty masz problem z narkotykami??
- Nie mamo, dzwonie i mam.
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...
 
- Hej, mała, chodź do mnie, napijemy się koniaczku.
- Odwal się, mam chłopaka.
- Masz chłopaka? A ja apartament w centrum, dwa samochody i w ciul kaski! Czemu płaczesz?!
- Bo właśnie chłopak mnie zostawił...
Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura.
Siedzę z żoną i teściami przed telewizorem. Pokazują jakąś kobietę. Mówię:
- Kurde, twarz znajoma!
- To znana aktorka porno! - odpowiada teść.

No i obydwu nam głupio się zrobiło.
(K)atolik próbuje wytłumaczyć (A)teiście, co to jest cud:
K - nooo, na przykład jak jakiś człowiek spadnie z 50 m wieży i nic mu się nie stanie.
A - nooo... to jest przypadek.
K - ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie?
A - hmmm... to jest szczęście.
K - o rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic??!
A - przyzwyczajenie.
Autentyczna sytuacja w sklepie:

-Dzień dobry, poproszę litrowe pepsi.
Na co babka sprzedająca:
-ale to małe czy duże?
Na co ja zaskoczony pytaniem, spontanicznie odpowiedziałem:
-No nie wiem może być mały litr bo nie wiem czy dużego dam rady wypić.
- Genek, zrzuciłam dwa kilogramy!
- Nie zapomnij spuścić wody!

(: poprzednia | 267 | 268 | 269 | 270 | 271 | 272 | 273 | ... | 986 | następna :)