Kowalski poszedł do wojska. Nadszedł dzień skakania ze spadochronem. -Panie sierżancie - mówi przerażony Kowalski. - Co mam zrobić, jeśli pierwsza linka, za którą pociągnę nie otworzy spadochronu? - To ciągnijcie, Kowalski za drugą. - A jak druga się nie otworzy? - To machajcie rękami i krzyczcie: "Pegazie przybądź!". Kowalski skoczył. Piętnaście minut później puka do drzwi samolotu. - Jak ten koń ze skrzydłami miał na imię?
W restauracji: - Kelner! W moim jajku jest kurczak! - Kurczak? Zaraz dopisze do rachunku.
 
Przed operacją... - Panie ordynatorze, czy będzie mnie pan osobiście operował??? - Tak, lubię przynajmniej raz na rok sprawdzić, czy jeszcze coś pamiętam...
Sekretarki rozmawiają o swoim szefie. Jak on się świetnie ubiera - mówi jedna. - I jak szybko - dodaje druga.
Rozmawia dwóch jazzmanów: - Wiesz, kupiłem twój ostatni album. - Ach, więc to ty...
Rozmawia dwu panów. - Wie pan - zaczyna pierwszy - u nas w domu przed każdym posiłkiem ojciec zaczynał modlitwę, w której wszyscy brali udział i dopiero potem siadaliśmy do stołu. A u pana? - Nie było takiej potrzeby. Matka gotowała całkiem dobrze.
-Czym się różni odcinek od prostej ?
-Nie
Siedzi Szkot i płacze. Pzrzechodzi obok jego sąsiad i pyta się: - Czemu płaczesz? - A bo mi się ząb w grzebieniu złamał. - I to taki wielki powód do płaczu? - To już był ostatni...

(: poprzednia | 512 | 513 | 514 | 515 | 516 | 517 | 518 | ... | 986 | następna :)