- Dlaczego w w tym roku matura z matematyki była bardzo łatwa?
- Bo zdawała córka Tuska
- A dlaczego za rok matura będzie jeszcze łatwiejsza?
- Bo będzie zdawała po raz drugi!
Radom. Parczek w centrum miasta. Wczesne lato. Spaceruje sobie pani. Patrzy, a tuż przy ścieżce biegają trzy białe, wesołe pieski; troszkę podobne do labradorków.
Głaszcze damulka pierwszego:
- Masz ty może imię, piesku?
A pies ludzkim głosem odpowiada:
- Jestem Dyzio.
- O hohoho, jak siostrzeniec Kaczora Donalda. A co lubisz, Dyziu?
- Wchodzić do budki i wychodzić. Wtedy jest piękny dzień.
Pani głaszcze drugiego pieska:
- A ty też masz imię?
- Tak, jestem Zyzio.
- O jejku, jak w kreskówce. A ty co lubisz robić, Zyziu?
- Wchodzić do budki i wychodzić. Wtedy jest piękny dzień.
Paniusia głaszcze trzeciego psiaka:
- A ty pewnie jesteś Hyzio!
- Nie, nazywam się Budka. Generalnie mam przej***ne.
 
Rozmawiają dwie przyjaciółki;
-Ty, Mariola dlaczego tyle jesz, skoro ciągle powtarzasz że dbasz o linię?
-Bo linia powinna być gruba i wyrazista!
Podczas oglądania finałów ME 2008, siedzieliśmy sobie przy piwku, bacznie oglądając poczynania piłkarzy. Wśród naszej grupki była jedna dziewczyna kompletnie "asportowa", więc postanowiliśmy ją zapytać "za kim jest":

- Ej Olka za kim jesteś ?
Po krótkiej chwili namysłu:
- Za tymi w żółtych

Patrzymy w telewizor, to na siebie, to znów w telewizor i jak nic jedna z drużyn gra w czerwonych druga w niebieskich, więc pytamy:
- Ale jak to za żółtymi ?
- No bo oni są tacy biedni, jest ich tylko trzech i nikt im piłki nie podaje
- Doktorze, wysłucha mnie pan?
- Tak, proszę ściągnąć majtki...
- Do słuchania??!
- Słu... ojej, przepraszam, przesłyszałem się...
Historia ponoć autentyczna
Donald Tusk pokazywał dziennikarzowi TVN kolekcję malarstwa. Przystanęli przy jednym z obrazów, który jest portretem Premiera
- Jak podoba się panu mój portret?
- Dobry, ale przybrał pan na nim nienaturalną pozę.
- Dlaczego?
- Gdyż trzyma pan rękę we własnej kieszeni.
- Kolekcjonuję dowc**y o sobie - rzekł Churchill do Stalina - Mam ich cały zeszyt.
- Ja też - odpowiedział Stalin - Mam ich cały łagier.
- Dzień dobry, panie Termicie. Po cóż pan gryziesz to drewno?
- Nooo... z przeżutej papki dom sobie zbuduję. A także bo lubię, no i podjem sobie. Tak, zwłaszcza podjem sobie. Dlatego.
- Ale drewno? To takie... głupie. Jak jakiś opóźniony czy co. Chyba wszyscy się śmieją z pana, czyż nie? Raczej nie ma nic bardziej żałosnego od wpieprzania drewna, nie sądzi pan, panie Termicie?
- Hmm.. czy ja wiem, pani Mucho.

(: poprzednia | 432 | 433 | 434 | 435 | 436 | 437 | 438 | ... | 986 | następna :)