Wchodzi facet do baru, zamawia setkę i cytrynę. Setkę wypija, a cytrynę wyciska na podłogę. Po chwili to samo, znów setka i cytryna - setka wypita, cytryna wyciśnięta na podłogę. Sytuacja powtarza się jeszcze kilkukrotnie, za każdym razem koleś wali setkę na raz i wyciska cytrynę. W końcu po jakichś 7 kolejkach już jest lekko narąbany, podchodzi do niego inny facet i pyta:
- przepraszam, czy jest pan marynarzem?
- tak, a skąd pan wie?
- ma pan czapkę marynarza!
Poszedł filatelista na wojnę i dostał całą serię.
Przychodzi Jasio do sklepu wszytko za 2 zł .
Idzie do sprzedawszyni pyta sie -
po ile jest ten olowek za 2 zł??
za 5 zl
Dzień Wigilii w przedszkolu. Dzieciaki wymyte, ubrane odświętnie, wypachnione. Pani cała dumna. Oto przez drzwi wchodzi wyczekiwany Sw. MIkołaj. Dzieci się radują. Nagle MIkołaj zza pazuchy wyciąga AK47 i zaczyna strzelać! wybija wszystko co do nogi! Krew się leje, wrzaski, kwiki i chaos! Mały Jasiu ostatkiem sił wybiega na korytarz, Mikołaj za nim! już Jasiu dopada do drzwi, ale Mikołaj zdołał go ukatrupić.
Jaki morał?

Święty Mikołaj trafia do wszystkich dzieci
Dlaczego blondynka nie je ogórków kiszonych?

Bo jej się głowa do słoika nie zmieści
Gość wrócił z Afryki i mowi do kolegi :
-Ty w tej Afryce to jaja , bierzesz pistolet , strzelasz do murzyna i nic ci nie robią.
Ten niewiele sie zastanawiając poleciał do Afryki.
Idzie po ulicy , patrzy murzyn . Strzelił murzyn padł i nikt nic nie mówi . Patrzy następny murzyn . Strzelił , murzyn pada i dalej spokój.
Patrzy idzie czterech murzynów i niosą białego . Strzelił do jednego murzyna , a biały patrzy z góry i mówi :
Ku&%wa piąty kapeć w tym tygodniu .
Lekarz do pacjenta:
- Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
Facet totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, własnemu dziecku nie można zaufać.

(: poprzednia | 400 | 401 | 402 | 403 | 404 | 405 | 406 | ... | 986 | następna :)