Baca został skazany na krzesło elektryczne. Sędzia mówi:
- No baco, macie przed śmiercią jakieś życzenie?
A baca na to:
- Ja, wysoki sędzio, tobych tak chcioł, żeby pan sędzia mnie chycił za ręke.
- Jak się nazywa płacz małego raka?
- Wycieraczka.
 
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Budzi się facet w szpitalu, lekarz do niego mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą, która najpierw chce pan usłyszeć?
- Złą.
- Musieliśmy uciąć panu obie nogi.
- A ta dobra ? - pyta z nadzieją pacjent
- Sąsiad z łóżka obok chce kupić pana kapcie.
- ale Ty jesteś brzydka.
- a Ty pijany.
- ale ja wytrzeźwieje.
Facet poznał dziewczynę w klubie, wylądowali u niego i wiadomo co
dalej...
Ona po wszystkim wniebowzięta mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
- No pewnie, ale muszę się zdrzemnąć 10 min, a Ty w tym czasie
trzymaj mnie obiema rękami za członka.
Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia - I co? Dasz radę?
Facet bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie pozycje etc.
Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj mnie za członka,
tylko obiema rękami.
No i znowu ogień i tak do rana.
Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, w czym Ci pomaga to trzymanie za członka?
- W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz, słabo Cię znam,
jeszcze byś mi chatę okradła...
Przechodził gość koło koparki i dał się nabrać.
Facet wybrał się na plaże nudystów żeby złapać trochę opalenizny.
Żeby się nie poparzyć położył kapelusz na klejnoty.
Przechodząca obok kobieta mówi:
- Gdyby był pan dżentelmenem uniósłby pan kapelusz.
- Sam by się uniósł, gdybyś nie była taką paskudną świnią.

(: poprzednia | 397 | 398 | 399 | 400 | 401 | 402 | 403 | ... | 986 | następna :)