Dzwoni do Saszy kuzynka z zagranicy:
- Saszka ale tam u was w Rosji to zimno strasznie...
- Eeee... Wcale nie... Tylko minus 20 stopni.
- Tak? A słyszałam, że minus 40?
- Aaaa, to chyba, że na dworze...
Dwóch znanych właścicieli banków postanowiło zamienić się na jakiś czas asystentkami. Pierwsza z nich dzwoni do swojego szefa już po kilku godzinach:
- Tu jest nie do zniesienia, muszę ubierać biustonosz, nie wolno mi chodzić w krótkich spódniczkach i muszę pracować. Kiedy mnie Pan stąd zabierze?
Za jakiś czas drugi z właścicieli także otrzymuje telefon:
- Szefie kazano mi ściągną biustonosz i ubrać króciutką spódniczkę.
- I co?
- No jak to co, w tej spódnicy widać mi całe genitalia...
 
Mąż do żony:
- Cały dzień milczałaś, czy coś się stało?
- A co cię to w ogóle obchodzi? - odparła.
- Jeśli jest coś, co cię martwi i sprawia, że nie otwierasz mordy cały dzień, to chciałbym na przyszłość wiedzieć co to jest.
- Jaki tytuł nosi szanowany spec od arkuszy kalkulacyjnych?
- Ekscelencja.
Producenci czeskiej wódki nie zrażają się ostatnią aferą. Ich nowy slogan reklamowy to: "Czeski alkohol. Dla ludzi, którzy widzieli już w życiu wszystko."
Dziś w godzinach rannych w starym browarze byłem świadkiem takiej oto akcji:
Dziewczyna i chłopak z WOŚP zaczepiają jakiegoś dziadka, gadka-szmatka i kasa wyciągnięta na dzieci (czy tam na emerytów), ładne podziękowania od młodzieży. Laska wyciąga rękę, żeby przykleić na lewą pierś darczyńcy czerwone serduszko, on jednak łapie je w połowie drogi i przykleja sobie na krocze mówiąc:
-No dziołcha, w tym wieku już powinnaś wiedzieć, że mężczyźni tu mają serce.
Po czym radośnie odchodzi. Mina dziewczyny bezcenna.
Na targu baca sprzedawał gadającego psa.
Turysta nie bardzo wierzył, ze pies potrafi gadać.
- Pewnie, że potrafię - wtrącił się do rozmowy
pies - to nawet sprawiło, ze przez pewien czas pracowałem dla
MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sądził, ze pies potrafi
mówić i rozumieć, co się przy nim mówi. Rejewski,
Różycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy
pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził
ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką...
No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz,
potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 5 złotych.
- Takiego psa za 5 złotych!?
- A bo on takie głupoty pieprzy...
-Kochanie , czy mogę zadać Ci pytanie ? Ale obiecaj, że odpowiesz szczerze : tak lub nie .
- Okej.
-Dlaczego ciągle żartujesz z kobiet ?

(: poprzednia | 254 | 255 | 256 | 257 | 258 | 259 | 260 | ... | 986 | następna :)