- Tato, a czemu mamę tak często boli głowa?
- Bo przynoszę do domu mało pieniędzy.
- A dlaczego przynosisz mało pieniędzy?
- Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.
Co powiedział pingwin który spotkał zakonnicę?
-Cześć ciociu.
 
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...
Płynie ślepy z jednorękim przez jezioro...
Siłą rzeczy wiosłuje jednoręki, a że ręka tylko jedna to wiosło też jedno więc macha biedak raz z jednej strony łódki raz z drugiej...
spocił się przy tym bardzo i w pewnym momencie na samiutkim środku jeziora wiosło mu się było wyśliznęło...
zrezygnowany zakrzyczał:

No to żeśmy k***a dopłynęli !!!

i ślepy wysiadł...
Imprezka, w ekskluzywnym lokalu lekko wstawiony już koleś podchodzi do eleganckiej kobiety i zagaduje:
- Cześć, mam na imię Mariusz, jest pani najśliczniejszą damą w całym lokalu, może mógłbym postawić pani lampkę szampana?
Kobieta zgadza zgadza się, zasiadają razem przy stoliku zaczynają rozmawiać i pić szampana.
Po pierwszej butelce gość proponuje:
- Wie pani jest pani tak oszałamiająco piękna, może poszlibyśmy na górę do hotelu mam tu wynajęty apartament prezydencki.
- Absolutnie nie! - mówi rozdrażniona kobieta.
Po drugiej butelce, w między czasie której przeszli na "Ty", koleś ponawia próbę.
- Może jednak dałabyś się namówić na romantyczny wieczór w apartamencie prezydenckim.
- Słuchaj, może i bym się dała - odpowiada dość już mocno znieczulona kobieta - ale mam okres.
W tym momencie gość zrozumiał, że nic z tego nie będzie i postanowił dać sobie spokój. Zamówił kolejną butelkę szampana, a żeby jednak wieczór nie był nudny to jeszcze butelkę wódki.
Koleś budzi się następnego ranka na potężnym kacu, z jedną wielką białą dziurą zamiast pamięci z wieczoru poprzedniego. Rozgląda się po pokoju, a tam cała pościel we krwi. Wszystko, prześcieradło, kołdra, nawet poduszki. Patrzy na swoje ręce - całe we krwi i mówi cicho do siebie:
- Ja pie**olę, zabiłem kogoś.
Chwiejnym krokiem idzie do łazienki napić się wody z kranu, zerka w lustro i krzyczy:
- k***a mać, zabiłem kogoś i zjadłem!!!
Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon.
Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy:
- Panie, zabijesz pan człowieka!
- To się pan odsuń!
- W mojej miejscowości wandale nagminnie demolują ławki.
- W którym mieszkasz mieście?
- W żadnym. Mówię przecież, że nagminnie.
Pracownik do szefa:
- Da mi pan jutro wolne?
- Chyba oszalałeś!
- Bo jutro przyjeżdża teściowa i mam jej nosić bagaże.
- Nie ma mowy!
- Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!

(: poprzednia | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | ... | 986 | następna :)