Córka uprosiła rodziców żeby puścili ją na pierwszą dyskotekę w życiu. Po długich namowach rodzice się zgozili. Postawili jednak warunek,że córka o 21 musi wrócić do domu. Minęła 21. Potem kolejna godzina i następna. Wreszcie grubo po północy córka chwiejnym krokiem wchodzi do pokoju. - Piłaś? - pytają rodzice. - Piłam - odpowiada. - Paliłaś? - Paliłam. - A co jeszcze robiłaś? - Hmmm... Dokładnie to nie wiem, jak to się nazywa, ale od dziś to będzie moje hobby.
Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie: - Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości? - U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka. - Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce.
 
Z pamiętnika tresera: Dzień pierwszy. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień drugi. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień trzeci. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień czwarty. Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.
Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Poprosze ten telewizor. Na co sprzedawca:
- Blondynkom nie sprzedajemy. Nastepnego dnia blondynka przychodzi w peruce brunetki i mówi:
- Poprosze ten telewizor. Na co sprzedawca:
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- A skąd pan wie że jestem blondynkom skoro mam peruke brunetki?
- Bo to nie telewizor tylko mikrofalówka.
Ksiądz , pastor i rabin postanowili sprawdzić, który z nich jest najlepszym
duszpasterzem. Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie
niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę. Po powrocie spotkali się i
wymienili doświadczeniami.

Zaczął ksiądz: - kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i
pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii.
Pastor: - ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić
Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się
ochrzcić.
Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie i bandażach, leżącego na
szpitalnym łóżku.
Rabin uniósł oczy do góry i szepnął łamiącym się głosem: - tak sobie
teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od
obrzezania..
Jedzie klient przez zakopiankę wtem spostrzega na poboczu bacę próbującego złapać stopa. Pchnięty nagłą potrzebą niesienia pomocy bliźnim, zwalnia, podjeżdża pod bacę i zaprasza go do środka.
Baca wsiada, wyjmuje ciupazkę i krzyczy do kierowcy:
- Łonanizuj sie!
- Ale o co...? - rzucił tylko zszokowany kierowca
- Łonanizuj się, bo jak nie jebne... - baca wygraża ciupazką
Kierowca nie widząc innego wyboru strzepał se konia. Siedzi taki markotny trochu, a baca znowu:
- Łonanizuj sie!!
- Baco, ale o co ci chodzi?! Własnie...dopiero co strzepałem... - kierowca wyraźnie pobladł.
- Łonanizuj sie, godom, bo jak nie....
- Dobrze, już dobrze baco, tylko nie bijcie - i kierowca strzepał sobie ponownie.
Po wszystkim, kierowca trochę podmęczony, a baca znowu:
- Łonanizuj sie!
- Ale baco, ja juz nie mogę, 2 razy się już spuściłem, nie wiem czy dam radę...
- Łonanizuj się, bo pie**olne!
Zrezygnowany kierowca strzpał sobie po raz trzeci. Baca na to:
- No, a teraz - po czym odwracając się w kierunku pobliskich krzaków, wrzeszczy - chodźze Maryna, ten pan Cie do Zakopanego podrzuci.
Pani od przyrody robi eksperyment z robakami.
Wkłada 1 robaka do szklanki i nalewa alkoholu - robak zdechł.
Wkłada 2 robaka i nasypuje tytoniu - robak zdechł...
Wkłada 3 robaka do szklanki ze zwykłą wodą - robak żyje.
Pyta się Jasia:
- Jaki wyciągamy z tego wniosek?
- Kto pije i pali ten niema robali.
Do eleganckiej restauracji wchodzi damulka, siada przy stoliku i u
kelnera zgietego w ukłonach zamawia kawę. A gdy ją już dostaje
kilkakrotnie podnosi do ust i krzywiąc się z niesmakiem opuszcza na
dół. W końcu woła kelnera i zniesmaczona mówi
- Kelner, ta kawa cuchnie brudnym ch*jem!
Ten podnosi filiżankę ze stolika, kilkakrotnie wącha i odstawia
mówiąc:
- Pani będzie łaskawa wziąć filiżankę w drugą rękę.

(: poprzednia | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | ... | 230 | następna :)