Dwóch naszych na wycieczce w Egipcie. Oczywiście jadą zobaczyć piramidę Cheopsa. Wchodzą do środka, zaczynają kręcić się po korytarzach a tam straszny zaduch. Im głębiej wchodzą tym duszniej się robi... W końcu jeden nie wytrzymuje - Dobra Heniek, tu jest nie do wytrzymania, pisz CH*J na ścianie i wychodzimy.
Jasio wszedł do sypialni rodziców w momencie gdy ojciec zakładał prezerwatywę. Próbując ukryć swą erekcję ojciec położył się na łóżku i zagląda pod nie. - Co ty robisz tato? - Emmm... szukam kota, widziałem że wchodził pod łóżko. - I co, chcesz go wyruchać?
Pijany facet idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo. - Przepraszam pana bardzo... Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem. - Najmocniej pana przepraszam... Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu porządnie poobijany siada na ławce i mówi: - Poczekam, aż ta hołota przejdzie...
Po uczcie weselnej młodzi zostali nareszcie sami. - Czy zawsze będziemy tacy szczęśliwi? - pyta pan młody patrząc czule w oczy wybrance. - Zawsze, kochany. - I będziesz mnie wiecznie kochała? - Wiecznie, mój skarbie. - I będziemy mieli dużo dzieci? - Jeżeli będziemy tak dalej stali i gadali, to pewnie nie.
Żona zadręcza męża, żeby załatwił jej pogrzeb z orkiestrą. Ten to olewa, bo żona jeszcze młoda i zdrowa. - No i co, załatwiłeś mi ten pogrzeb z orkiestrą? - pyta się żona po raz setny - Tak, masz być gotowa jutro o pierwszej.
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.