ONZ do wszystkich krajów świata rozesłało ankietę: "Proszę uczciwie odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu regionach świata". Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.
2. W Europie Wschodniej nikt nie wiedział, co to jest uczciwość.
3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.
6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział co znaczy proszę.
7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jakieś inne kraje na świecie.
8.Na Antarktydzie nikt nie wiedział co tam pisze.
Samolot spotkała katastrofa nad wodą no i przeżyli Polak,Rusek i Niemiec. płyną płyną na kadłubie po wodzie i złapali złotą rybkę. No i jak to złota rybka każdy ma po jednym życzeniu. No to pierwszy Niemiec: ja chce najlepsze auto i piękny dom i chcę wrócić do rodziny. Następny Rusek. No to ja chcę piekną willę nad brzegiem oceanu i być tam z rodziną. no i rybka PYK spełniła ich życzenia. Na końcu został Polak i mówi tak: ja chce 5 litrów wódki ale samemuto głupio pić więc wróc tych dwówch :D
 
Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb gównem.
Przechodzi koło niego bogaty anglik staje i mówi:
-Bieda Rumun ?
A no bieda
Rzucił mu anglik 5 funtów i poszedł dalej. Następnie idzie bogaty Niemiec i patrzy i mówi:
-Bieda Rumun?
A no bieda
Rzucił mu 5 euro i poszedł dalej. Teraz idzie skromny Polak i pyta:
- Bida Rumun?
A no bida bida
-To po huj tak grubo smarujesz !!??
Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie, obiecała spełnić po jednym ich życzeniu.
- Ja ma taka brzydka i stara żonę - mówi Francuz - chce mieć ładną i młodą.
- Na mnie szef w pracy się zawziął - mówi Anglik - daj mi nowa prace z wyższą pensja.
- A mój sąsiad ma stado krów - mówi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychały...
Złapał dresiarz złotą rybkę, a ta jak to złota rybka, mówi stary normalnie miałbyś trzy życzenia ale mam kaca mordercę i jedno ci spełnię ok?
Dresiarz się zgodził, czujnie się rozejrzał, wyszeptał życzenie, wypuścił rybkę i wrócił do domu.
Wieczorem siedzi w domu ogląda mtv, nagle słyszy pukanie do drzwi, podchodzi, otwiera a tam sześciu kolesi w białych ciuchach ze szpiczastymi kapturami z logo kkk na piersiach i płonącym krzyżem.
Goście na niego popatrzyli i pytają:
-To ty chciałeś bujać się jak czarny?
Pewien rolnik ze wsi Sporniak położonej niedaleko Lublina, poszedł w
dzień targowy na zakupy do Wojciechowa. Trochę połaził po rynku. Na
jednym ze straganów kupił wiklinowy koszyk, potem zaszedł do sklepu
metalowego gdzie nabył 5 kilogramowe kowadło i w drodze powrotnej od
stojącego przy kuźni sprzedawcy drobiu za psie pieniądze wytargował
sporą gęś i tłuściutką kurę. Pojawił się jednak pewien problem. Facet
musiał wracać do domu odległego o ok. 10 kilometrów, piechotą więc jak
to wszystko, psia krew nieść. Pokombinowali razem ze sprzedawcą drobiu i
stanęło na tym, że w wiklinowy koszyk może przecież schować kowadło,
zawiesić kosz na rękę, pod pachę wsadzić i mocno przycisnąć kurę, a pod
drugie ramię wsadzić gęś. Udało się i gość poszedł przez pola i lasy do
domu. Gdy wyszedł z jednego z zagajników koło Palikijów II natknął się
na bardzo wystraszoną ( na pierwszy rzut oka ) zakonnicę.
- Co jest siostrzyczko ? ? zapytał
- Oj mój Boże ? odpowiedziała mniszka ? Zabłądziłam. Chcę odwiedzić
koleżankę we wsi Sporniak pod numerem 345*, błąkam się już od rana po
okolicy i nie mogę trafić.
- Spokojnie ? uśmiechnął się nasz bohater ? Ja mieszkam w Sporniaku pod
numerem 362* więc niech siostra idzie ze mną.
Tu nastąpiła niespodziewana reakcja ?Służki Bożej? :
- Tak, tak a potem wywiedzie mnie pan w jakieś bezludne miejsce i mnie
pan zgwałci.
- No co też siostra pierd*li ? ? wściekł się rolnik ? Niech siostra
popatrzy na mnie. Koszyk z kowadłem i kura w jednej ręce a gęś w
drugiej. Jak ja miałbym możliwość takie coś zrobić ?
Siostra popatrzyła, zastanowiła się chwileczkę i odparła :
- Proste, kurę postawisz pan na ziemi i przykryjesz pan ją koszykiem.
Żeby nie uciekła postawisz pan na koszyku kowadło a ja będę trzymała gęś.
Przychodzi facet do sklepu z obuwiem i prosi o najdroższe buty, jakie są na składzie.
- Mamy takie ze skóry aligatora za 5 tys złotych - odpowiada sprzedawca.
Ale facetowi to nie wystarcza. Chce droższe. Sprzedawca zwietrzył interes i przypomniał sobie o specjalnym modelu ze skóry węża za 15 tys. złotych!
- To nie jest to, czego szukam. Potrzebuję jeszcze bardziej ekskluzywnych - upiera się facet.
Sprzedawca już się irytuje, ale nie odpuszcza. Prowadzi faceta na zaplecze, otwiera duży sejf, wyciąga parę butów i ścisza głos.
- To są buty z ludzkiej skóry. Bardzo rzadkie i drogie. 50 tys. złotych!
- I to jest to o czym mówię - ucieszył się gość. - Ale czy nie ma czarnych?
- Są. Ale czarne to po dwie dychy.
Uradowana żona wraca do domu.
- Wyobraź sobie, że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu.
- No i ?
- Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę.

(: poprzednia | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | ... | 45 | następna :)