Wraca synek z zakupami do domu. Kupił 2 kg mielonego.
- Mamo, gdzie schować mięso? Nie ma już miejsca w zamrażarce!
- Przesuń Tomka w lewo albo połóż go na Michałku.
Węzłem małżeńskim połączyli ich rodzice. On - 36 letni stary kawaler i w dodatku niepoprawny onanista,
ona - 18 letnia nieuświadomiona i w dodatku niczego nie świadoma dziewica. Po nudnym weselu nastała noc poślubna.
Ona leży na łóżku wstydliwie zakrywając łono, on stoi zły jak diabli obok i robi "swoją robotę"
- Kochany, a ja ? - cichutko dopomina się o swoje panna młoda.
Milczenie.
- A ja? - mówi troszkę głośniej.
- Co ty? - wściekle warczy "pan młody" nie przerywając zajęcia.
- No co ze mną? Mama mówiła, że jak pierwszy raz będziesz "to" robił to musi mnie boleć.
- Zaczekaj - syczy mąż - Zaraz skończę to ci ręke złamię.
 
To zdarzylo sie dzis i na prawde:
Przyszlam do sklepu z moim tata. W sklepie akurat byla tam byla sprzedawczyni ktora wziela urlop maciezynski zeby wychowywac piecioletniego synka. Podczas naszych malych zakupow byla sprzedawczyni rozmawiala ze swoja siostra ktora powiedziala:
-Ciocia byla zmeczona wczorajszym poludniem. Ciagle Kuba tego sie nie je, Kuba nie ruchaj tego...
Nauczycielka na lakcji polskiego pyta jasia:
- jasiu a marz ty może pieska
a jasiu
-mieliśmy kiedyś pieska ale go zabilismy bo ja mięsa nie jadłem matka i ojciec też
nauczycielka
- to straszne a masz może kotka
jasiu
-mielismy kiedys kotka ale go zabiliśmy bo ja mleka niepiłem ojciec i matka też
nauczycielka
przyjdz jutro z mamą
a jasiu
-mieliśmy kiedyś mame ale się niej z tatą pozbyliśmy bo ja jeszcze nie bzykam a tata nie morze dla sąsiada nie będziemy trzymać
Jaś przychodzi ze szkoły i pyta się mamy:Mamo co to znaczy kurwa?! Mama odpowiada :to znaczy klusek.Następnego dnia:Mamo co to znaczy przepraszam? Mama mówi :to znaczy spierdalaj.Przy obiedzie tacie spadł klusek na podłogę,a Jasio mówi:Tato kurwa Ci spadło na podłogę.Tata mówi:Jasiu przeproś.Jasio mówi:Spierdalaj.
Przyjeżdżam do mechanika samochodowego na umówioną wcześniej wymianę świec żarowych. Ustawiam się przed budynkiem warsztatowym celem wjazdu "na kanał". Mechanik otwiera jedno skrzydło metalowej bramy wjazdowej. Podchodzi do drugiego i zaczyna się z nim szarpać. Z wyraźnym trudem, bo po solidnym uderzeniu z bara, udaje mu się je otworzyć.
Wjeżdżam, wysiadam i pytam co jest nie tak z drzwiami. W odpowiedzi słyszę:
Niedawno przyjechał klient na naprawę hamulców. Ponieważ miał niesprawne hamulce, to niewyhamował i przypie**olił w bramę.
Idzie cyganka z małym cyganem przez park .
A tam na alejce pełno gołębi.
Mały się pyta:
-Mamo masz trochę chleba ?
-Nie, zjesz bez chleba.
Jasiu w sklepie:
spredawczyni-jesteś za młody by robić zakupy
jasio-tato...
tata- powiedz że masz 18 lat 2 braci legitymacja spadła do ścieków a mama leży w szpitalu z złamaną ręką
sprzedawczyni-jesteś za mały żeby robić zakupy
jasio-mam 2 lata 18 braci mam wpadła mi do ścieku a legitymacja leży w szpitalu z złamaną ręką

(: poprzednia | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | ... | 96 | następna :)