Przychodzi kowboj do baru i mówi:
-Kelner piwo!
Kowboj wypija patrzy i znikł jego kon którym przyjechał pyta się:
-Kto ukradł mojego konia ?
Cisza.
Pytam sie po raz drugi:
Kto ukradł mi konia ?
Cisza.
Kelner!Piwo.
po czym dodał:
Wypiję piwo i jeżeli do tego czasu nie pojawi sie tutaj muj koń to zrobie to samo co muj dziadek 100 lat temu w Teksasie.
Kowboj. wypił piwo zobaczył i jego koń z powrotem się pojawił.
Gość wyszedł wsiadł na konia chciał już Odjechać lecz za nim wybiegli ciekawi faceci i zapytali:
-Zanim odjedziesz to powiedz co sto lat temu zrobił twuj dziadek w Teksasie ?
-Wrócił piechotą
Generałowi wojsk rodzi się wnuk.
Wysyła więc podwładnego aby zobaczył to dziecko.
Po powrocie generał się pyta:
- Jaki jest ten dzieciak?
- Podobny do pana.
- Czyli jaki?
- Mały, łysy i ciągle się drze.
 
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- Kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,
- Mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- Dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- Ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- A twój mały braciszek to przyszłość.
Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w g*wnie.
Usłyszane dwa dni temu :
Przychodzi dziadek do zakładu ubezpieczeń i pyta się urzędnika czy może się ubezpieczyć.
Na to urzędnik - ile macie lat ?
Dziadek - 95.
No niestety ale w tym wieku już nie ubezpieczamy.
Dziadek - a to szkoda bo się łojciec zmartwi.
Ojciec jeszcze żyje, ile ma lat ?
Dziadek - 120.
No to przyjdźcie z ojcem w poniedziałek to Was ubezpieczę.
Dziadek - a ubezpieczycie mojego dziadka ?
To jeszcze macie dziadka, ile ma lat ?
Dziadek - 140.
Przyjdźcie wszyscy trzech.
Dziadek - no ale w tym dniu nie możemy.
Dlaczego ?
Dziadek - bo mój dziadek się żeni.
W tym wieku jeszcze jemu się chce ?
Dziadek - jemu się nie chce ale musi!
Młody koleś miał się właśnie ożenić i pyta dziadka o seks.
Zapytał, jak często powinno się to robić. Dziadek powiedział, że kiedy jesteś
młodym małżonkiem, chcesz robić to cały czas i możesz robić to nawet kilka
razy dziennie. Potem, zapotrzebowanie zmniejsza się i robisz to raz na tydzień.
A kiedy jesteś starszy, robisz to może z raz na miesiąc. Kiedy jesteś
naprawdę stary, masz szczęście, jeśli robisz to raz na rok...może w rocznicę.
Koleś pyta dziadka:
- A jak jest teraz z tobą i babcią?
Dziadek na to:
- Och, mamy tylko seks oralny.
- A co to jest?
- Hm, babcia idzie do swojej sypialni, ja do swojej, potem ona krzyczy:
"pierdol się !", a ja jej odkrzykuję: "Ty też się pierdol !".
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy.
Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył.
BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki.
Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyj...eś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem).
- Masz kasę?
- Nie.
- A ubezpieczenie?
- Nie.
- A syna?
- Mam.
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka, to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz...
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa,
Wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś? Przy*ierdolił jak cofał?
Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwóch dniach dziadek niechcący nakrył ich uprawiających seks w pozycji na pieska
- A co wy tak dziwnie, tak wiesz z tyłu..?
- A bo dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
- Uuu - zafrasował się dziadek
Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami..W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni
- Stara! - mówi do babci - Jesteś niedoj***na na jakieś dwadzieścia kilometrów!
Czasy współczesne - znany polski biznesmen jedzie limuzyną do swej willi i widzi nagle kilka osób stojących na czworakach i jedzących trawę z przydrożnego rowu. Każe zatrzymać samochód szoferowi opuszcza szybę i pyta- Hej dobrzy ludzie, co wy robicie ? - Jesteśmy głodni i nie mamy co jeść. Dlatego musimy jeść trawę. Biznesmen zastanawia się chwilę i mówi, wchodźcie do mojego samochodu, zabiorę was do siebie. - Ależ, nie możemy, w domu została czwórka dzieci i dziadek. - Dobrze, ich też zabierzemy. I rzeczywiście limuzyna pojechała pod starą chatę zabrałą pozostałe osoby i pojechałą dalej. W samochodzie żona biedaka nie wytrzymała. - Jak to nie można wierzyć ludziom. Mówią, że jak to bogaty to seraca nie ma a tu... do siebie Pan nas zaprasza.... - Ech, to drobiazg, z resztą... spodoba się wam u mnie. Miesiąc temu zwolniłem ogrodnika trawa sięga mi prawie do kolan.

(: poprzednia | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | ... | 25 | następna :)