Gabinet lekarza rodzinnego. Rozebrany, starszy, trochę głuchawy dziadek pyta z zadowoloną miną :
- Jak pan powiedział doktorze ?. Że wyglądam jak arystokrata ?
- Nie, nie. Powiedziałem, że wygląda mi to na raka prostaty.
Umiera stary Gruzin. Przy łożu śmierci siedzi jego wnuk. Umierający mówi:
- Kiedyś, gdy umarł Lenin, umarł i leninizm... Kiedy umarł Stalin, umarł stalinizm...
- Dziadku Onanie, nie umieraj!
 
W szkole nauczyciel pytał się dzieci, co ich babcie i dziadkowie robili w czasie wojny.
Zosia opowiedziała, że jej babcia była w AK.
- A co tam robiła?
- Była łączniczką w Powstaniu Warszawskim
Krzyś też się pochwalił:
- Mój dziadek był w I Armii LWP. Był czołgistą pod Lenino!
- A kim był Jasiu Twój dziadek?
- Mój dziadek walczył z Batalionami Chłopskimi jako traper w Nazarecie - odpowiada Jasiu dumnie.
Nauczyciel uznał tą odpowiedź za mało prawdopodobną i kazał Jasiowi to sprawdzić.
Na drugi dzień Jasiu wraca do tematu:
- Sprawdziłem. Częściowo miałem rację. Dziadek był w Batalionach Chłopskich. Ale leczył się tam na trypra w lazarecie...
Do pewnego Szkota uśmiechnęło się szczęście. Gdy kupował w markecie bułkę kajzerkę, okazało się, że jest 1 000 000-wym klientem sklepu i wygrał wycieczkę do Las Vegas. Po przylocie do tej "jaskini hazardu", cały dzień chodził po ulicach i oglądał wejścia do kasyn, aż wreszcie wieczorem zdecydował się "zaszaleć" i wszedł do środka jednego z nich. Siadł przy ruletce i postawił całe 25 centów na czerwone i..... wypadło czarne. Wstał od stołu i z tych strasznych nerwów poczuł jak zaczyna łapać go sraczka.Szybko pobiegł do WC i stanął jak wryty. Na drzwiach był napis " Korzystanie z kabiny - 2 $ "
- Kur**a - wyszeptał - i pobiegł pędem do sąsiedniego kasyna. Tam rzucił się do drzwi WC i ........... Napis głosił " Kabina 5 $ ". A gówno jest już prawie na wyjściu.
- Ja pier***lę - wyszeptał i zaczął sprint do następnego lokalu. Wpada, napis na drzwiach 10 $. Trudno, gówno już, już i wyskoczy.
- Wchodzę - pomyślał i przekroczył próg toalety.

Po pięciu godzinach, babcia klozetowa wezwała ochroniarzy, żeby otworzyli drzwi od kabiny bo jakiś klient przez cały ten czas w niej siedzi i nie chce wyjść, a co gorsza nie chce się odezwać. Ochroniarze wyważyli drzwi i zobaczyli wiszącego na pasku od spodni Szkota. Na piersiach miał przyczepioną kartkę, która okazała się pożegnalnym listem do rodziny, opisującym całą sytuację i kończącym się słowami "..... a wyszło tylko parę pierdnięć. "
Góralka chwali się sąsiadce:
- A wicie, gażdzino, mój wnuk Jasiek to studiuje na uniwersytecie!
- A na jakim?
- No, jak to on się nazywo - próbuje sobie przypomnieć góralka.- Ugryż? Nie, nie ugryż...Użarł? Tes nie...Już wim! UJOT!
Czerwony kapturek idzie do babci i mówi:
-Babcia zaraz tu będzie komisja...
-JAKA MISJA???
-KOMISJA-mówi kapturek
-Powiesz im że masz 63 lata,2 synów,mąż wyjechał za granice a krowa zdycha pod płotem.
Chwilę później ktoś puka do drzwi.
-KTO TAM?!-pyta babcia.
-Komisja.
-JAKA MISJA??!!
-KOMISJA!
-A no to proszę wchodzić.
Komisja weszła a wtedy babcia zaczęła nawijać:
-Mam 2 lata,63 synów,krowa wyjechała za granicę a mąż zdycha pod płotem.
XDD
Czerwony Kapturek przychodzi do babci z koszykiem pełnym jedzenia:
-Czesć babciu. Przyniosłam Ci jedzenie.
Babcia ze zdziwieniem patrzy do środka po czym mówi:
-sp***alaj
-Babciu ale czemu?
-Bo nie ma dżemu!
W domu dzwoni telefon,który odbiera mały Jasio i od razu mówi do słuchawki:
- Nie ma nikogo i jestem sam. Mój tata jest w pracy, a mama jest na zakupach...
- A Twoja babcia?
- Babcia jest na emeryturze.

(: poprzednia | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | ... | 25 | następna :)