Idą dwie mrówki przez pustynię, jedna niesie okno, a druga drzwi. Jedna mówi:
-Gorąco tu.
-To otwórz drzwi, a ja otworzę okno i zrobimy przeciąg!
Jasiu prosi mamę:
- Mogę iść na podwórko popatrzyć na zaćmienie słońca? Wszystkie dzieci patrzą.
- Idź, tylko nie podchodź za blisko.
 
Twoja stara wkłada nogę do garnka z wodą i jest grzybowa
Jak najłatwiej zabić strusia?
- Przestraszyć go na betonie.
Mama pyta małego dresa:
- Synku, masz coś do prania?
- Nie, pranie jest spoko...
Do firmy przyjęto nową, młodą sekretarkę. Poprzedniczka poucza ją o obowiązkach i na końcu dodaję aby pamiętała o tym że prezes ma na nazwisko Kotas, no i żeby nigdy nie pomyliła o z u. Około południa dzwoni telefon z ministerstwa do prezesa, a ten akurat jest na naradzie, więc idzie sekretarka na salę konferencyjną i po drodze się zastanawia jak jej prezes się nazywa. Przypomniała sobie słowa poprzedniczki żeby nie pomylić o z u i zadowolona wchodzi na salę i głośno oznajmia że pan prezes choj jest pilnie proszony do telefonu.
Spotykają się dwaj myśliwi. Jeden mówi:
-Tydzień temu pojechałem na polowanie. Ledwo wyszedłem
z samochodu, gdy ze wszystkich stron obskoczyło
mnie sto wilków!
-Nie opowiadaj głupot!
-Przesadziłem, było ich najwyżej dziesięć.
-Kłamiesz.
-Kłamię?! A co twoim zdaniem tak gwałtownie poruszało
się wtedy w krzakach?
Koleś łapie stopa, w koońcu zatrzymuje się żuk
- Wsiadaj!
Jadą 5 min. i ślinik żuka odmawia posluszeństwa.
Kierowca spod siedzenia wyciąga metalowy pręt, wychodzi z auta i wali prętem po `pace`, wsiada, odpala i jadą dalej...
Po 5 min znowu silnik staje.... koleś bierze pręt i nap..dala w pakę z calej sily, wsiada i jadą dalej....
Po kolejnych 5 minutach to samo....
W koońcu pasażer wymięka i pyta się
- Co Pan tak napieprza tym prętem w samochód?
- Bo widzisz Pan, żuk ma 5 ton udźwigu, wieziemy 6.5 tony kanarków. Nie ma .uja, 1,5 tony musi latać

(: poprzednia | 794 | 795 | 796 | 797 | 798 | 799 | 800 | ... | 986 | następna :)