Starszy Francuz poszedł do spowiedzi:
- Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli.
- To był wspaniały uczynek, nie powinieneś się z tego spowiadać.
- Niestety ojcze, ja byłem taki słaby, a ona taka piękna... Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzać ze mną każdą noc.
- No cóż, to były ciężkie czasy... Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz z pewnością zabiliby cię i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie.
- Dziękuję ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?
- Oczywiście, pytaj.
- Czy musze jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?
Polska delegacja pojechała do Maroka. Pod koniec wizyty odbył się
bankiet dla uczczenia gości. Podczas toastów jeden z marokańskich
ministrów wstał i
oświadczył, że studiował w Polsce, kocha ten kraj i chciałby wznieść
tradycyjny polski toast, jaki pamięta z czasów studenckich, po czym
wykrzyknął:
"Ribka lubi pliwac. Pij, pierd*lony Beduinie!"
 
Po czym się poznaje, ze polityk kłamie?
- Po tym, ze porusza ustami...
Dyrekcja jednej z warszawskich szkół miała problem z grupką 12-letnich dziewcząt, które zaczynały malować usta szminka. Właściwie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że dziewczyny malowały się w szkolnych łazienkach, a następnie przyciskały usta do luster zostawiając na nich codziennie dziesiątki odcisków.
Każdego wieczoru sprzątaczka wiele czasu poświęcała, aby je wyczyścić, a następnego dnia były one znowu brudne. W końcu dyrektor zdecydował, że coś z tym trzeba zrobić i zwołał wszystkie dziewczyny do łazienki. Następnie zawołał sprzątaczkę, i poprosił by pokazała dziewczynom ile pracy kosztuje ją takie zmywanie. A sprzątaczka... wzięła mopa, zanurzyła go w kiblu
i za jego pomocą usunęła z luster wszystkie, ostatnie już
w tej szkole, ślady szminki...
Pijany facet stoi przed pisuarem, błądzi rękami po ubraniu jakby czegoś poszukiwał i mruczy pod nosem:
- dać coś kobiecie to nigdy nie odłoży na miejsce...
Idzie Baca z baranem na wypas.Nagle zauważa pijaną babę w krzakach, ale idzie dalej.Po chwili jednak:
-Kurwa dawno nie ruchałem, a co mi tam niech stracę.
Wydymał babkę, wraca zadowolony ale myśli dalej:
Ja poruchałem to i baran musi.
Baran wyruchał babę, już mają iść ale Baca chce jeszcze raz, no to znów się wraca.
Już ma ją dymać a babka:
-Nie ty ! Ten w kożuchu !
Rodzina na kontroli celnej. Celnik znajduje w jednej z walizek pakunek z żółtym proszkiem. Pyta:
- Co to jest?
Na co najmłodsze z dzieci odpowiada:
- Heroina.
- A czemu żółta?
- Bo to dla dzieci. Owocowa...
Spotykają się dwaj przyjaciele elektrycy.
- Ożeniłeś się? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie. Szukam trójfazowej żony.
- ???
- W kuchni - pani domu, w łóżku - dziwka, w gościach - piękność.
Po kilku miesiącach spotykają się znowu. Pierwszy pyta:
- I co? Znalazłeś trójfazową kobitkę?
- Znalazłem, tylko ma przesunięcie w fazie. W kuchni - piękność, w łóżku pani domu, w gościach - dziwka...

(: poprzednia | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | ... | 986 | następna :)