Koleś ujarał się z kumplami na masakrę.
Było mu mało imprezy więc poszedł do swojej panny.
Wchodzi, całusy, coś tam gada – ogólnie standardzik.
W pewnym momencie panna mówi, źe musi się wykąpać i
źeby usiadł, poczekał, ona zaraz będzie gotowa...
Koleś spoko, siedzi i czeka. Po 10 minutach zachciało
mu się kupy, tak źe nie mógł wytrzymać
( no i jeszcze do tego doszedł trip na grassie ).
Zobaczył siedzącego obok psa panienki...
Pokalkulował sobie w czaszce szybko, źe
się zesra obok niego i jak panna spyta, to zwali na kundla.
Uporał się z tym raz dwa – i siedzi dalej.
Panna wychodzi z kąpieli wącha, patrzy ...... SZOK !
I teraz wymiana zdań (szybka – jak na dobrego tripa przystało):
Panna: Co to jest ?!
Koleś: Pies Ci się zesrał !
Panna: PLUSZOWY KU***A ?!
Blondynka przychodzi do baru i zwierza się kelnerowi:
- ale ja jestem głupia nikt mnie nie lubi...
Kelner na to:
Nie jest źle...
I zawołał:
- ruda chodź tutaj!
i mówi:
- idź do swojego domu i zobacz czy tam jesteś.
Po chwili ruda przychodzi zdyszana z domu i mówi:
- nie nie było mnie tam...!
A na to blondynka:
- jaka głupia!!! ja bym zadzwoniła...!
 
Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. Jeden z nich trzyma w dłoni reklamówkę z napisem "kurczaki".

- Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich?

- Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba.

- No dobra. Hmm...pięć?
Farmer z Teksasu spotkał farmera z Galilei i pyta go:
- Ile masz ziemi?
- Dwa ary przed domem i cztery za domem. A ty?
Amerykanin odpowiada:
- Jak wcześnie zjem śniadanie, wsiądę do samochodu i jadę do to zachodu słońca to nie
dojadę do końca mojej ziemi. Żyd odpowiada:
- Rozumiem cię. Tez kiedyś miałem taki samochód.
- Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać!
- W jaki sposób, córeczko?
- Rzucają we mnie kamieniami....
Sobota. Późna noc. Nawalony jak messerchmitt mąż wraca do domu. W myśl zasady "wejście smoka" z hukiem otwiera drzwi i stylem Alberto Tomby, czyli slalomem gigantem wtarabania się do środka. Już w przedpokoju czeka szanowna żonka uzbrojona w "wunderwałek"... ale mąż nie odzywa się do niej ani słowem, tylko zaczyna biegać po całym mieszkaniu zawzięcie przeszukując wszystkie domowe zakamarki. Żona zaskoczona jakże nietypową reakcją męża pyta w końcu:
- Czego szukasz pijaczyno?
Na to mąż opiera się o ścianę i ze zbolałą miną odpowiada:
- Odrobiny zrozumienia...
- Tato , ale ty masz szczęście!
- Dlaczego tak sądzisz?
- Nie będziesz musiał kupować podręczników -zostałem na drugi rok w tej samej klasie!
Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy.
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu Pan pyta?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...

(: poprzednia | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | ... | 986 | następna :)