Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie
i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę.
Pierwszy:
Bardzo się balem, ze mój syn będzie niedorajda. Zaczynał od
mycia samochodów. Kiedyś ktoś dal mu szanse, zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę. Dziś jest wielkim biznesmenem i ma tyle pieniędzy, ze kupił swojemu najlepszemu przyjacielow mercedesa na urodziny.

Drugi:
- Ja tez się balem, ze mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał
jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dal mu szanse, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, ze swojemu najlepsze przyjacielowi kupił na urodziny luksusowa wille.

Trzeci:
Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w
budynku giełdy. Ale ktoś dal mu szanse, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie mnóstwo pieniędzy, cały świat leży mu u stop . A swojemu najlepszemu przyjacielowi dal na urodziny milion dolców.

Tymczasem z toalety wraca czwarty pan.
Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na co on opowiada:
Mój syn to dopiero kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako
fryzjer i jest nim do dziś, już od 15 lat. Co gorsza - lubi tylko
chłopców i ma ich całą masę, co raz to jakaś nowa ciota go
obściskuje. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak
dał mu na urodziny mercedesa, drugi - wille, a trzeci - milion dolarów.
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!
 
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Mógłbyś do mnie wpaść? Mam strasznie trudne puzzle i nie wiem od czego zacząć.
- A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak.
- Wygląda na to, że tygrysek.
Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku rozsypane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
- Kochanie, zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie płatki kukurydziane z powrotem do pudełka...
Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.
Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łaczkę.
Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciaga koc i kładzie na trawę.
Kobieta: Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze,
proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża...

Taksówkarz: A ja 40 królików - rwij trawę!!!
Zgadnijcie co to za samochód:
1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niż zwykle samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza
3) Możesz przejechać próg zwalniający z dwukrotnie wyższą prędkością niż zalecana
4) Nigdy nie musisz sprawdzać poziomu oleju, płynów, stanu ogumienia
5) Po zapaleniu się lampki ciśnienia oleju, możesz jeszcze spokojnie przejechać 200-300km
6) W ogóle nie wymaga mycia i sprzątania wewnątrz
7) Zawieszenie umożliwia ci przewożenie dowolnie ciężkich ładunków
Wszelkie niepokojące dźwięki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkręcenia radia
9) Nie potrzebujesz żadnych alarmów, auto można zostawić wszędzie, nawet otwarte i z kluczykami w środku
10) Auto jest wodo- i piaskoodporne, można jeździć po plaży, jak i po strumieniach
No więc co to za samochód ...?





SŁUŻBOWY
W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora.
Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że
bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy z butelki - spytał lekarz
- Piersią - odpowiedziała kobieta
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę
je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął
sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i
powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się, że przyszłam.
Zatłoczony tramwaj. Obok siedzącej starszej kobiety stoi mizerny mężczyzna i trzyma przewieszony przez ramię płaszcz.
Kobieta zwraca się do mężczyzny :
- Pan tak źle wygląda, taki Pan blady, może usiądzie Pan na moim miejscu.
- Nie, dziękuje. Bo wie Pani, ja jestem studentem czwartego roku astronomii na uniwersytecie i mam średnią 4.0.
- To może Panu potrzymam ten ciężki płaszcz, będzie Panu wygodniej.
- A nie, nie, to nie płaszcz, to mój kolega Staszek ! On tez studiuje astronomię na uniwersytecie i ma średnią 5.0.
Przychodzi mocno wcięty mąż do domu, wali do dzwi i krzyczy:
- Żono szybko przynieś miske, bo będe żygał...
Żona po chwili biegnie z miska do męża, a on już spokojnie.
- Zmiana planów... zesrałem się.

(: poprzednia | 766 | 767 | 768 | 769 | 770 | 771 | 772 | ... | 986 | następna :)