Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.
Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łaczkę.
Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciaga koc i kładzie na trawę.
Kobieta: Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze,
proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża...
Taksówkarz: A ja 40 królików - rwij trawę!!!