Po małżeńskiej sprzeczce Kowalski woła: - Mam dość! Odchodzę! Nie zobaczysz mnie więcej! Otwiera drzwi, wystawia głowę, po czym wycofuje się,mrucząc: - Masz szczęscie, pada.....
Kowalska usiłuje wyprosić za drzwi natrętnego akwizytora. - Niech się pan stąd wynosi, bo zawołam męża! - Przecież pani męża nie ma w domu! - Skąd pan wie? - Jak ktoś ma taką żonę, to w domu bywa tylko w porze posiłków!