Mlode malzenstwo usypia malenkie dziecie.Nienajlepiej im to wychodzi. Malzonka proponuje : moze zspiewamy mu jakas piosenke ?Na to maz: eeee, nie sprobujmy najpierw po dobroci.
siedzi na gałęzi dzięcioł z żoną, patrzą w dół a nz ziemi kolo pnia drzewa stoi żółw i wali głową w pień. Dzięcioł patrzy na dzięciolicę i mowi:
- A możę mu powiemy że jest adoptowany?
 
Gospodarz miał kurnik, który zamykał zawsze na noc. Pewnego dnia chytry, sprytny lisek podpatrzył, gdzie gospodarz chowa klucz do kurnika i korzystając z tego podkradał się nocą i porywał kury. Trwało to kilka dni, aż gospodarz zaczął coś podejrzewać, zaczął skrupulatniej liczyć kury i okazało się, że codziennie kilku ubywa. Pewnej nocy postanowił się zaczaić i obserwować kurnik. W pewnym momencie zauważył skradającego się do kurnika sprytnego liska. Gospodarz wyskoczył, schwytał go i pyta:
-Lisku, czy to ty porywasz kurczaki z mojego kurnika?!
Na to sprytny lisek odpowiedział:
-Nie
A tak naprawdę to był on.
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Dierżi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do!
- No to dierżi linu!!!
Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napierdala krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napierdalanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego; gwarantuję pełnię
bezpieczeństwa; bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...
Pewne małżeństwo, które nie mogło mieć dzieci, przyszło po radę do księdza i mówią:
- Proszę księdza, co mamy zrobić, żeby mieć dziecko?
- Idźcie na Jasną Górę zapalić świecę.
Po kilku latach ten sam ksiądz przychodzi do nich na kolędę i zamiast rodziców zastaje 10 dzieci i pyta jedno z nich:
- Gdzie wasi rodzice?
- Pojechali na Jasną Górę zgasić świecę.
Idzie lew i patrzy a tam żabka płacze
- co ci jest?
- a bo ja zapomniałam kim jestem
lew: masz 4 zielone łapki?
żaba: tak, mam
lew: masz wyłupiaste oczy?
żaba: tak, mam
lew: jestes oślizgła?
żaba: tak jestem.
lew: to jesteś żabka.
żabka wesoła idzie dalej patrzy a tam skunks płacze
żabka: co ci jest?
skunks: a bo zapomniałem kim jestem.
żabka: masz na sobie włoski?
skunks: mam
żabka: masz pręge przez środek?
skunks: mam
żabka: śmierdzisz?
skunks: tak. śmierdze
żabka: to pizda jesteś
Kobieta pyta męża:
- Dlaczego nasz sąsiad tak klnie?
- Albo mu pies uciekł, albo żona wróciła...

(: poprzednia | 637 | 638 | 639 | 640 | 641 | 642 | 643 | ... | 986 | następna :)