Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec. Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy:
- To wódka! - podbiega z kieliszkiem i pije.
Niemiec krzyczy:
- To whisky! - nadstawia kieliszek i pije.
Na to Polak mówi:
- To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki.
W czasie wojny Niemcy złapali trzech żołnierzy: Anglika, Rosjanina i Francuza.
Chcąc uzyskać informacje o ich oddziałach zaczęli ich torturować. Pierwszy załamał
się Francuz, a następnie Anglik. Tylko Rusek, pomimo strasznych tortur, nic nie wyjawił.
Któregoś dnia strażnik, usłyszawszy w celi Ruska rymiczny stukot, podszedł i zajrzał przez
judasza. Zobaczył jak Rusek waląc głową w ścianę powtarza w kółko:
- Przecież jak sobie nie przypomnę, to oni mnie zabiją...
 
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego.
- Proszę państwa, na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami.
I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami, no i pierwsza,
druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt, zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem z
wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnik
rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra.
Rusek, Niemiec i Polak na bezludnej wyspie. Nagle Rusek złowił złotą rybkę. Rybka mówi;
- Jak mnie wypuścicie to spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Wwszyscy się zgodzili.
Rusek:
- Chcę wrócić do domu!
Niemiec:
- Chcę wrócić do domu!
A Polak:
- Trochę tu nudno, niech wrócą moi koledzy!
Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak,
Rosjanin oraz Nigeryjczyk. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się
im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Nigeryjczyka za burtę. Polak
doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie
odpowie na pytanie, ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Niemcowi:
- Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
- 1945 r.
- Ok, zostajesz.
Pytanie do Rosjanina:
- Ile osób zginęło ?
- 60 tys.
- Ok, zostajesz.
Do Nigeryjczyka:
- Nazwiska!
Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi, jak tam było.
Mowi: Wiesz co, Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można!
Patrzę na prawo...o ja cię ******lę! Patrze przed siebie...o zez ***** mać! Wiechu na to:
Wiesz, Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamieć do detali!!!
Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dał im alternatywę: kocioł albo powiedzą liczbę,
od ktorej on nie bedzie znal większej.
Niemiec:
- Miliard.
Diabeł:
- Dwa miliardy. Do kotła!
Rusek:
- Bilion.
Diabeł:
- Dwa biliony. Do kotla!
Polak:
- Od ***** i troche.
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...
Diabeł:
- A ile to jest?
Polak:
- Umiesz liczyć ziarenka piasku?
Diabeł:
- Tak.
Polak:
- A widzisz to drzewo?
Diabeł:
- Widzę.
Polak:
- Jest to tyle ziarenek piasku, ile od tego drzewa w pizdu.
Dwóch dresów rozmawia w siłowni:
- Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie.
- No i co? No i co?
- No i wyrwałem super laskę.
- No i co? No i co?
- No i poszliśmy do niej.
- No i co? No i co?
- No i rozebraliśmy się.
- No i co? No i co?
- No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię.
- No i co? No i co?
- No i wy***ałem jej z bani.

(: poprzednia | 571 | 572 | 573 | 574 | 575 | 576 | 577 | ... | 986 | następna :)