Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi, jak tam było.
Mowi: Wiesz co, Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... ochujeć można!
Patrzę na prawo...o ja cię ******lę! Patrze przed siebie...o zez ***** mać! Wiechu na to:
Wiesz, Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamieć do detali!!!