Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka. Pierwszy mówi: - Mój dziadek ma 100cm wzrostu! Drugi: . - A mój ma tylko 50cm. - A mój - mówi Jasio - leży w szpitalu, bo spadł z drabiny jak zrywał jagody.
Jasio skarży się koledze: - Mam problem z kotem, codziennie rano załatwia się na środku korytarza, a że mam posadzkę, to rozjeżdża to g**** po całym domu! Na to radzi mu kumpel: - Słuchaj, to może wyłóż sobie korytarz papierem ściernym! Po tygodniu kumpel dzwoni do Jasia i pyta się co tam z kotem. Na to odpowiada rozradowany Jasio: - Stary! Jak mój kot sie rozpędził to do lodówki dojechały same oczy!
Jaś przychodzi na lekcje muzyki, otwiera futerał na skrzypce, a tam karabin maszynowy. - Oj, Jasiu, będziesz miał kłopoty - mówi nauczyciel. - Kłopoty to będzie miał mój tata, który właśnie robi skok na bank ze skrzypcami...
Nauczycielka kazała dzieciom napisać zdanie z wyrazem "ananas". Zosia odczytuje swoje: - Ananas jest bardzo smacznym owocem. Nauczycielka ją chwali i prosi Pawła. Chłopiec czyta: - Ananasy uprawia się w ciepłych krajach. Na koniec przychodzi kolej na Jasia: - Brat kupił wczoraj kiełbasę, zjadł ją sam A Na Nas nawet nie spojrzał.
Jasiu ma urodziny. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi, przyszli kuzyn i kuzynka: - Mamo! - krzyczy Jasio. - Przyszli kuzyni! - Jasiu... - mówi mama - nie mówi się kuzyni tylko kuzynostwo. Znowu rozlega się dzwonek, w drzwiach stają wujek i ciocia. - Mamo! Przyszli wujek i ciocia! - Jasiu! Nie mówi się wujek i ciocia, tylko wujostwo. Po chwili w drzwiach stają dziadek i babcia. - Mamo! Mamo! Przyszło dziadostwo!
Siedzi na ławce pani w ciąży, podchodzi do niej mały Jaś i pyta: - Co pani tam ma? - wskazując na brzuszek. - Dziecko. - A czy pani je kocha? - Tak. - To dlaczego pani je zjadła?
Ojciec do Jasia na jego 18 urodzinki: - Jasiu dziś jest wielki dzień...w związku z nim chce ci podarować tą zapalniczke..i wiedz, że od dziś pozwalam ci palić... Na co Jaś do taty: - Tato, ale ja już dwa lata temu skończyłem z papierosami!!!