- Ty slyszalem, ze zgwalcono wczoraj twoja zone w lesie??? - Eee jaki to las, ledwie pare drzew.
W głębinach jednego z jezior w Alabamie znaleziono ciało Murzyna oplecione łańcuchami. Miejscowy dziennikarz pyta szeryfa: - Co pan myśli o tej sprawie? - To typowe dla czarnych z tej okolicy: ukradł łańcuch i chciał przepłynąć jezioro!
 
Do baru wchodzi mężczyzna i zamawia setkę wódki. Z kieszeni wyjmuje naparstek i odlewa trochę do niego. Z drugiej kieszeni wyjmuje małego, kilkucentymetrowego ludzika i podaje mu naparstek. Barman zdziwiony mówi: - Panie, skąd pan wytrzasnął takiego krasnala? - Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy przez dżunglę, a tam na polanie tubylcy tańczą dookoła ogniska. W środku jakiś pomazany na kolorowo wywija grzechotkami. I jak ty mu, Wacuś, powiedziałeś? Że on jest dupa nie czarownik?
W poczekalni do Świętego Piotra siedzi dwóch facetów. Jeden pyta: Jak umarłeś? - Zamarzłem. Wiesz, niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty? - Ja umarłem z zaskoczenia. - Jak to z zaskoczenia? - Po prostu! Przyszedłem do domu, a żona naga w łóżku. Zacząłem szukać kochanka. Szukałem wszędzie, pod szafą, za łóżkiem, w łazience, no po prostu wszędzie! Nie znalazłem go i ze zdziwienia serce mi wysiadło. - Szkoda, że nie zajrzałeś do lodówki, wtedy obaj byśmy żyli.
Baca oprowadza turystów po Tatrach. - Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące - mówi góral. - Baco, skąd wy to wiecie tak doskonale? - A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony lat. To ile mogą mieć teraz?!?
Siada facet przy barze i zamawia setkę. Barman stawia a facet: - Kowalski jestem i wypija. Bardzo mi miło , odpowiada barman. - Daj pan następną, nazywam się Kowalski i mieszkam na ulicy Zielonej. - Bardzo mi miło, odpowiada barman. - Jeszcze jedną! Nazywam się Kowalski, mieszkam na Zielonej a pracuję w FSO - mówi wychylając kolejną setkę. Następnie prosi o jeszcze jedną i mówi: - Nazywam się Kowalski, mieszkam na Zielonej, pracuję w FSO a z zawodu jestem... W tym momencie barman przerywa: - Panie! Po co mi pan to wszystko opowiada? - Ponieważ nie chcę, aby pan pomyślał, że ja jestem anonimowy alkoholik.
Pewien facet trafił do szpitala. Po operacji założyli mu kroplówkę i nakazali ścisłą dietę. Po kilku dniach dopadł go straszny głód. Wchodzi pielęgniarka i pyta: - Podać Panu kaczkę? - O tak, i całą miskę frytek!
Spotykają się dwa bąki w d*.*: 1: Musimy się pożegnać, jutro wyjeżdżam... 2: No to cześć!... Następnego dnia wieczorem znowu się spotykają w tej samej d*.*... 2: No i co?... Miałeś wyjechać?... 1: Tak, ale nie zdążyłem na tego stolca o trzynastej...

(: poprzednia | 504 | 505 | 506 | 507 | 508 | 509 | 510 | ... | 986 | następna :)