Spotykają się Amerykanin, Rosjanin i Polak i Amerykanin zaczyna się przechwalać
- U nas w USA to są takie windy w wieżowcach że jeżdżą z góry na dół z boku na bok i na ukos
Na to Rosjanin
- a my mamy taką wielką armie że jak trzeba zupę wymieszać dla batalionu to musi śmigłowiec śmigłem mieszać tą zupę
Polak na to mówi
- a u nas w Nowym Sączu jest taki koleś któremu na ptaka usiądzie 20 kanarków
W tym momencie Amerykanin mówi:
- no wiecie panowie trochę przesadziłem u nas są takie windy że jeżdżą w górę i w dół no i na boki
Rosjanin się odzywa:
- no ja też przesadziłem, jak przyjdzie 5 dużych żołnierzy to wymiesza tą zupę
Polak mówi:
- ja też skłamałem, dwudziestemu kanarkowi się tak nóżka obsuwa
Na to Amerykanin:
- no dobra, u nas windy jeżdżą tylko z góry na dół
Rosjanin też się przyznaje że:
- jak się znajdzie taki mocny kucharz, to sam wymiesza tą zupę w garnku
Polak na to:
- no ja też skłamałem ten koleś nie jest z Nowego Sącza tylko z Nowego Targu
Dlaczego Małysz zaraz po ślubie zabrał swoją żonę na skocznię?
Bo chciał przenieść ją przez próg.
 
Rosja. Jedzie pociąg, sytuacja ma miejsce na korytarzu, rozmawia dwóch Rosjan:
- a dokąd to jedziecie towarzyszu, pyta jeden drugiego
- a no z Moskwy do Władywostoku, a wy towarzyszu ?
- a ja z Władywostoku do Moskwy
po chwili zadumy jeden z nich
- łot ta technika ....
Wpada gość z walizami na dworzec kolejowy.
Podchodzi do najbliższego z podróżnych.
- Przepraszam, czy zdążyłem na pociąg do Krakowa?
- Ja ja jak by by by byś pa a pa aan spy spytał ko kolegi to byś pa pa paaan zdążył.
Dzisiaj widziałem najszybszy sposób zasysania danych - 32GB w sekundę!
Odkurzacz wciągnął pendrive'a.
Jaka jest ulubiona piosenka żydów?
A my tak łatwopalni...
Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta: - Barman, co polecisz do picia? Barman na to: - Ano, panocku drink "Góra cy"! Turysta: - Jak to "Góra cy"?! Barman: - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...

(: poprzednia | 352 | 353 | 354 | 355 | 356 | 357 | 358 | ... | 986 | następna :)