Umarł facet, poszedł do nieba, a Bóg powiedział mu, że może wrócić na ziemie pod postacią albo kury albo psa. Facet myśli i myśli:
-Kurdę głupio tak być psem. W nocy trzeba szczekać, w dzień z dziećmi się bawić,nie to ja wolę być kurą.
Wrócił na ziemie pod postacią kury. Siedzi na grzędzie i pyta się innej kury, jak jajka się znosi:
-No wiesz - mówi mu kura -jak poczujesz, że idzie, to przyj.
Facet siedzi na grzędzie i czuje, że idzie, więc prze. Prze, prze i prze, aż słyszy głos:
-Zenek ku**a zaraz całe łóżko zasrasz!
Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - Pyta ksiądz na lekcji religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- ... być dobrym!
- ... chodzić do kościoła!
A Jasio woła:
- Trzeba umrzeć!
 
Św. Piotr oprowadza po Niebie nowoprzybyłego.

- Patrz, tu mieszkają muzułmanie, tam prawosławni, tam wszelkiej maści protestanci.

I tak po całym Niebie.

W końcu dochodzą do jednego odosobnionego miejsca.

- Teraz musimy być cicho

- Ale dlaczego?

- Bo katolicy myślą, że są w Niebie sami.
Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje:
- Złóżmy się i kupmy sobie hot doga.
- Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka!
- Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę, barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
- Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą.
- OK, ale muszę ci coś powiedzieć. Zgubiłem hot doga w trzecim barze.
Ojciec pyta synka , czy zna opowieść o ptaszkach i pszczółkach .
- Nie chcę nic wiedzieć ! - wybucha chłopiec , uderzając w płacz .
Zmieszany ojciec pyta się co się stało .
- Och , tatusiu - szlocha chłopiec .
- Kiedy miałem 5 lat okazało się że nie ma świętego Mikołaja , kiedy miałem 6 lat , nie ma króliczka wielkanocnego , w wieku 7 lat dowiedziałem się , że nie ma dobrej wróżki , a w wieku 9 - że to nie bocian przynosi dzieci . I jeśli teraz mi powiesz że dorośli nie uprawiają seksu , to nie będę miał już w co wierzyć .
Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalazłem ci wspaniałą kandydatkę na żonę!
- Ale tato... sam potrafię znaleźć sobie dziewczynę... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba było tak od razu!
Ojciec udaje się do Kulczyka na rozmowę:
- Dzień dobry Panu! Wydaje mi się, że znalazłem doskonałego kandydata na męża Pańskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam męża dla mojej córki...
- Ależ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postać rzeczy!
Następnie ojciec udaje się do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzę z dobrą nowiną - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pańskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tę posadę.
- Jest Pan pewien?! To zięć Kulczyka!
- Ooo! Chyba, że tak!
Co mówi Putin gdy wchodzi do cukierni.

-Poproszę ciastko z Krymem
Noc. Mieszkanie budynku wielopiętrowym na jednym z warszawskich blokowisk. Zbigniew z żoną Natalią uprawia seks. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj... Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz!

(: poprzednia | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | ... | 986 | następna :)