Lekarz do pacjenta po zabiegu amputacji kończyny dolnej:
- Mam dla pana dwie wiadomości jedna dobrą, druga złą
- Jaka jest zła ?
- Amputowaliśmy panu nie tę nogę co trzeba ...
- A jaka jest dobra ?
- Uda nam się uratować i wyleczyć tę chorą ..
Do mężczyzny naprawiającego autobus podchodzi pijak. Po chwili namysłu mówi do mężczyzny.
- A ja wiem co się zepsuło!
- A idź, przeszkadzasz. Po pięciu minutach znowu. - A ja wiem co się zepsuło!!!
- Idź stąd cholerny pijoku, bo Ci nogi z dupy powyrywam!!!
- Ale ja wiem co się zepsuło!!!!!
- No co??!!??
- Autobus
 
Dwóch kumpli rozmawia przy piwku:
-Słuchaj stary, nie będę mógł jutro do Ciebie przyjść mam święto rodzinne i małą bibe w domu.
-Taa ? A co to za okazja ?
-Aa nic wielkiego, 120 urodziny mojej babci.
- 120 ?! To nieźle się trzyma starowinka..
- No nie do końca, babcia umarła już dawno temu ale my po prostu za*ebiście lubimy imprezować.
Wróciłem do domu wczoraj i zobaczyłem, że był otoczony kordonem policji. Pomyślałem, że pewnie odkryli, że cały strych miałem przeznaczony na spore składowisko narkotyków. Zmartwiła mnie trochę wizja długoletniego więzienia.
Na szczęście okazało się, że ktoś się włamał i zamordował moją żonę.
Jedzie pociąg po Polsce i nagle wstrząs, zjeżdża w pełnym pędzie na łąkę, przebija się przez las i staje w życie. Pasażerowie ochłonąwszy po pierwszym szoku, wyskakują z pociągu i lecą do przodu do maszynisty.
Znajdują go głupawo uśmiechniętego.
-Panie, co się stało?
-No nic takiego, na torach stał ruski sołdat, ręce rozkrzyżował, o tak!
-Coś Pan narobił, wykoleić pociąg z takiego powodu, trzeba było go przejechać!!
-Też tak zrobiłem, on sp***olił na trawę , ja za nim, on w las, ja za nim, dopiero sk***ysyna w życie dorwałem !!
Przychodzi pacyfista na komisję wojskową i oznajmia:
- Ja nie mogę do wojska, ja broni nie biorę do ręki, żyję w zgodzie z naturą, ze zwierzakami...
- Dobra, będziesz wrzucać skunksy do czołgów przeciwnika.
Jasio pyta ojca: - Tato, czy to prawda, co mówiła wczoraj pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy? - Być może synku, nie znam rodziny pani Kowalskiej...
Rankiem, po hucznej zabawie:
Hrabia:
- Janie, czy w naszym samochodzie drzwi otwierają się do góry i na dół?
Jan:
- No nie, panie hrabio, drzwi otwierają się w prawo i w lewo.
Hrabia:
- Cholera, przywieźli mnie w bagażniku...

(: poprzednia | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | ... | 230 | następna :)