Wróciłem do domu wczoraj i zobaczyłem, że był otoczony kordonem policji. Pomyślałem, że pewnie odkryli, że cały strych miałem przeznaczony na spore składowisko narkotyków. Zmartwiła mnie trochę wizja długoletniego więzienia.
Na szczęście okazało się, że ktoś się włamał i zamordował moją żonę.