Egzamin do Akademii Medycznej. Rękę podnosi jeden z kandydatów.
- Dlaczego na teście są także pytania z fizyki?
- Żeby ratować życie.
- Jakim cudem pytania z fizyki ratują życie?
- Trzymają debili z dala od medycyny.
Moja teściowa zgubiła dzisiaj rano dwa złote. Niby mała rzecz, a cieszy.
 
Kupił facet agresywne pelikany, tak żeby zagryzły teściową. Przyszedł czas na trening, facet wydaje polecenia :
-pelikany na stół! Pelikany rzuciły się na stół, i cały pożarły.
-pelikany na krzesło ! - pelikany wpieprzyły całe krzesełko.
-pelikany na lodówkę! - Jeb! Nie ma lodówki.
Nagle wchodzi teściowa, widzi stadko pelikanów i leci takie pytanko:
-Na ch*j ci te pelikany?
Kowalski postanowił zrobił w domu porządek. Wraca podpity i od progu wola: - Za trzy minuty widzę na stole obiad i pól litra! - Jak to?! - protestuje żona. - Co takiego?! - wtóruje teściowa. - A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie? Zjadł, wypił i mówi: - A teraz prześpię się z teściowa! - Jak to?! - krzyczy żona. - Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.
Angielski oficer wita nowego żołnierza na odległej placówce w Indiach.
- Nie martwcie się Smith- mówi oficer- Jesteśmy daleko od świata, ale
nieźle się bawimy. W poniedziałek kupujemy skrzynki piwa i wyszyscy piją
do
nieprzytomności.
- Przykro mi- odpowiada żołnierz- ale ja nie piję, bo później zawsze
strasznie choruję.
- To nic, we wtorki sprowadzamy sobie kilka panienek i też świetnie się
bawimy- nie ustępuje oficer.
- To też nie dla mnie, bo zbytnio szanuję kobiety, a zwłaszcza moją matkę i
siostrę.
- Smith, a może wy jesteście homoseksualistą?- pyta oficer.
- Absolutnie nie!- kategorycznie zaprzecza żołnierz.
- Szkoda, bo to znaczy, że w środy też się nie zabawicie...
Idzie sobie parawana ubranych na czarno ludzi, a na jej czele idzie facet z psem.Na przeciwko tej parawany idzie inny facet.I pyta się
-Co się stało ktoś umarł?
-Tak,moja teściowa
-a co się stało kto ją zabił?
-ano ten pies
-ej,to pożycz pan tego psa
-niech się pan ustawi do kolejki
Pijany facet wtacza się do baru i mówi:
- Wy tam co siedzicie po lewej stronie - jesteście idioci, a wy co siedzicie po prawej
jesteście rogacze...
Na sali zalęgła cisza. Nagle jedna z pan odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwolisz się chyba obrażać?
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem...
- W porządku, możesz pan przejść na lewa stronę...
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.

(: poprzednia | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | ... | 23 | następna :)