Kupił facet agresywne pelikany, tak żeby zagryzły teściową. Przyszedł czas na trening, facet wydaje polecenia :
-pelikany na stół! Pelikany rzuciły się na stół, i cały pożarły.
-pelikany na krzesło ! - pelikany wpieprzyły całe krzesełko.
-pelikany na lodówkę! - Jeb! Nie ma lodówki.
Nagle wchodzi teściowa, widzi stadko pelikanów i leci takie pytanko:
-Na ch*j ci te pelikany?