Rzecz dzieje się w krainie fantasy. Wieczorem, po całym dniu pracy do tawerny przychodzi zmęczony krasnolud. Zamawia kufel piwa, jednak nie zdążył zmoczyć jeszcze ust, gdy ktoś wpadł zdyszany do tawerny i zaczął krzyczeć:
- W nogi ! Mroczny elf się zbliża ! Pozabija wszystkich ! Uciekaać !
Cała tawerna zmywa się w popłochu. "K..a" myśli krasnolud, miałem taką ochotę się napić piwka, co by się nie działo siedzę. Jak pomyślał tak zrobił. Po 10 minutach drzwi od opustoszałej tawerny się otwierają. Do środka zaczął wdzierać się czarny jak smoła dym. Nagle w drzwiach pojawia się okuta w czarną zbroję, 2 metrowa postać. Podchodzi do wystraszonego krasnoluda, wyjmuje kutasa i mówi:
- Ciągnij pałę !
Krasnolud, niewiele się zastanawiając zaczyna działać. Robi pałę już dłuższą chwilę, gdy postać odzywa się ponownie:
- szybciej, bo mroczny elf się zbliża !
Przychodzi zajączek do burdelu.
- Jest lisica?
- Nie ma.
- A wilczyca?
- Nie ma.
- A może smoczyca jest?
- Też nie ma.
- To kto kurwa jest?
- Pytonica.
- Ok, może być.
Wchodzi do pytonicy, ta gdy go tylko zobaczyła, od razu jednym kłapnięciem go połknęła. Ale leży i tak sobie myśli:
- Śniadanie już jadłam, obiad już jadłam, kolacja za 3 godziny... to pewnie to był klient!
Od razu go zwróciła. A zajączek, zdejmując z siebie śluz:
- Kurwa, pytonica, z tą laską to trochę przesadziłaś!
 
Przychodzi dziewczyna do ginekologa. On ją zbadał i mówi:
-ogólnie wszystko jest OK, jedynie ma Pani wszy łonowe...
-to nic - odpowiada dziewczyna - w sobotę na wsi zabawa, przyjadą chłopaki to wytłuką.
Cała sprawa dzieje się w górach. Turysta przychodzi do baru, siada przy barze i pyta:
- "Barman, co polecisz do picia?"
Barman - Ano, panocku drink Góra cy
Turysta - Jak to góra cy?!"
Barman - Widzi pan, bierzemy sklanecke wina...no dwie...góra cy i wlewamy do garnka.
Później bierzemy sklanecke piwa....no dwie....góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...dwie...no góra cy i wlewamy to tegoż samego garnecka.
Na koniec bierzemy sklanecke koniacku....no dwie... góra cy i wlewamy do garnka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś.
Później nalewamy i pijemy sklanecke....dwie...no góra cy.
Po wypiciu wstajemy...robimy krocek....dwa...no góra cy!!!"

Przychodzi ba do lekaża i mówi:
-Panie doktorze mam sklerozę
-A od kiedy ?
-Co od kiedy ?
Przychodzi facet do dentysty.Dentysta zrobił co do niego należało,kiedy włożył mu waciki w zęby zorientował się,że to jego znajomy.
Dentysta:
O cześć stary co tam u ciebie,ty pracujesz tam na budowie jako robol,nie ?
Yyyyyghyhhy - bełkocze facet,który nie może wysłowić się przez te waciki
Już prezesem,ja cię nie mogę,a ty ta twoja córka ja jej nie dawno też zęby robiłem to ile ona ma lat 14 ?
-Yghyhgyhgy - odparł facet
-Już 18,jak to ten czas szybko leci.
Dentysta zdjął mu już waciki,facet wychodząc pyta się:
-Kiedy przyjść na następną wizytę ?
-Co ?
-Kiedy przyjść na następną wizytę ?
-Słucham ?
-Yghyghyhygyyy ?
-Proszę przyjść w czwartek na 13:00
Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi:
- Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
- Wybaczam pani.
Przychodzi facet do prawnika:
- Ile kosztuje porada prawna?
- 500 zł za 3 pytania
- Oj, nie sądzi pan, że to bardzo drogo?
- Może troszeczkę. A pana ostatnie pytanie?

(: poprzednia | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | ... | 79 | następna :)